Miałem dwa lata temu seminarium z Jiu-Jitsu z Fernando Boi-em, dwa tygodnie,
trening codziennie w dni powszednie po 3h i na koniec walki z kolan, z ziomeczkiem lataliśmy do tego twardo na siłownie po treningu i na swoim przykładzie moge powiedzieć że gdybyśmy nie resetowali się na wieczór trawą to moglibyśmy się naprawde szybko wypalić, poza tym od maja do sierpnia tego roku kiedy byłem na cyklu paliłem trawe 5 dni w tygodniu jak nie częściej i wszystko było kwestią psychiki, oczywiście nie pochwalam takiego przegięcia bo to było prawdziwe wakacyjne szaleństwo i kwestia wielu melanży na których po prostu nie mogłem pić ze względu na forme, ale moge wam powiedzieć że z czasem dzięki paleniu odstawiłem alkohol i w porównaniu do systematycznego wychodzenia na ławke do parku niezależnie od pory roku (W zime wychodziliśmy po prostu z 0.7l) jestem wręcz abstynentem. Do wszystkiego trzeba więc dorosnąć i jeżeli ktoś chce się ograniczać to prosze bardzo, ale myśle że jest to kwestia unormowań społecznych więc proponuje nie podchodzić stereotypowo i sprawdzić samemu na sobie. Moge jeszcze napisać z własnego doświadczenia że siłownie po zapaleniu MJ można przeprowadzić na wysokich obrotach ale nie ma co liczyć na rekordowy dzień, wszystko robi się bardziej mechanicznie :)
ale za to wyluzowanie się po treningu skutkuje naprawde mocnym gastro.
Czytałem ponadto że ćwiczenie po marichuanie zmniejsza możliwość wysiłku oddechowego o 7% ale myśle że jeżeli ktoś nie pali fajek i się uprze to nie zauważy żadnego dyskomfortu (mówie po sobie) ale nie odważyłbym się pójść na bombie na SW bo tam jak widać że człowiek się nie spina to zwykle trener spina się za niego
Tak poza tym Nie podoba mi się gloryfikacja marginesu społecznego, wpiszcie sobie "Scarface Popek" i zobaczcie o kim gadacie, co prawda w MMA jego rekord wynosi 2-1-0 ale z tego co wiem od znajomych którzy słuchają "Firmy" którą zresztą założył Popek to już jego compadre piszą na niego dissy.
Zmieniony przez - Marek87 w dniu 2012-09-27 12:26:14