Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2012-09-29 18:28:00
...
Napisał(a)
i na tym proponuję skończyć i skupić się na zapowiedzianych walkach a nie na walkach, które MOGĄ się odbyć najwcześniej w 2014 wgl to dyskusja po gali UFC 152 i nic wspólnego z tym co jest na ostatnich stronach nie ma
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2012-09-29 18:28:00
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2012-09-29 18:28:00
...
Napisał(a)
dyskusja na temat Jonesa nie ma chyba za bardzo sensu obecnie,bo prawda jest taka,ze na LHW jest za mocny,a na HW jest za wczesnie i nie ma co gdybac,kto kogo by tam zmasakrowal,a bedzie tylko dochodzilo do ciaglych starc miedzy hejterami,a dickriderami,jak to ujal Bullet.
nie lubie typa i nadal uwazam,ze (umownie) polowa jego sukcesu sa warunki,co pokazala chociazby ostatnia walka,gdzie wcale mnie nie zachwycil i mialem wrazenie,ze wybil Belfortowi z glowy chec do walki tymi lokciami w parterze(ktore badz co badz nie byly wynikiem jakies niesamowitej dominacji wczesniej,a dodatkowo poprzedzone niemal udana proba poddania przez Phenoma),a nie kosmicznym skillem,gdzie niewiele brakowalo,a sedzia by nie dopuscil Vitora do drugiej rundy,wystarczyloby ,zeby go troche inaczej trafil tymi koscistymi lapkami i moglo byc roznie. w stojce tez nie byl zadnym wirtuozem,rzucal tymi bocznymi kopnieciami,wystawil dlugie lapy i Belfort byl bezsilny i nie atakowalby jakos przekonujaco chyba nawet,gdyby JJ nie oddal w stojce zadnego ciosu tylko chodzil po oktagonie i tak bedzie wygladala walka kazdego,kto bedzie sie bal zaryzykowac,czyli praktycznie zerowe zagrozenie w stojce i masakra w parterze,tudziez decyzja,bo wiadomo,ze gameplan grega to podstawa
i trzeba sie z tym pogodzic i mimo wszystko docenic bufona,bo wyczyscil w tak mlodym wieku praktycznie cala dywizje i to w takim stylu. a w HW przewage zasiegu tak czy owak jak kiedys sprawdzalem bedzie mial nad wieloma rywalami,jak nie wiekszoscia,ale to jednak inna bajka i tam widze duze szanse wpyerdolu w lhw nie za bardzo niestety.
edit:dopiero widze apel stevena o pokoj i zakonczenie offtopa,ale juz wyslalem,wiec dupa
Zmieniony przez - gautan w dniu 2012-09-29 19:10:18
nie lubie typa i nadal uwazam,ze (umownie) polowa jego sukcesu sa warunki,co pokazala chociazby ostatnia walka,gdzie wcale mnie nie zachwycil i mialem wrazenie,ze wybil Belfortowi z glowy chec do walki tymi lokciami w parterze(ktore badz co badz nie byly wynikiem jakies niesamowitej dominacji wczesniej,a dodatkowo poprzedzone niemal udana proba poddania przez Phenoma),a nie kosmicznym skillem,gdzie niewiele brakowalo,a sedzia by nie dopuscil Vitora do drugiej rundy,wystarczyloby ,zeby go troche inaczej trafil tymi koscistymi lapkami i moglo byc roznie. w stojce tez nie byl zadnym wirtuozem,rzucal tymi bocznymi kopnieciami,wystawil dlugie lapy i Belfort byl bezsilny i nie atakowalby jakos przekonujaco chyba nawet,gdyby JJ nie oddal w stojce zadnego ciosu tylko chodzil po oktagonie i tak bedzie wygladala walka kazdego,kto bedzie sie bal zaryzykowac,czyli praktycznie zerowe zagrozenie w stojce i masakra w parterze,tudziez decyzja,bo wiadomo,ze gameplan grega to podstawa
i trzeba sie z tym pogodzic i mimo wszystko docenic bufona,bo wyczyscil w tak mlodym wieku praktycznie cala dywizje i to w takim stylu. a w HW przewage zasiegu tak czy owak jak kiedys sprawdzalem bedzie mial nad wieloma rywalami,jak nie wiekszoscia,ale to jednak inna bajka i tam widze duze szanse wpyerdolu w lhw nie za bardzo niestety.
edit:dopiero widze apel stevena o pokoj i zakonczenie offtopa,ale juz wyslalem,wiec dupa
Zmieniony przez - gautan w dniu 2012-09-29 19:10:18
...
Napisał(a)
@Annihilus, ogórem nazywasz kogoś kto wygrał TUF i dał jedną z najlepszych walk w historii MMA która uratowała UFC od bankructwa, kogoś kto pokonał dwa razy Bonnara, dwa razy Ortiza, Sonnena, Franklina, pokonał prime Shoguna, by potem odebrać pas prime Rampage'owi i zostać MISTRZEM TEJ KATEGORII WAGOWEJ?! Kogoś kto podczas walki z Silvą był na 2 lub 3 miejscu w każdym rankingu MMA wagi półciężkiej? Kogoś kto nadal, po tylu latach pomimo braku motywacji jest w TOP 10 LHW i zamyka rankingi pierwszej dziesiątki?
Rampage nie był w swoim Prime absolutnie. Rampage co sam mówił dwa razy miał najlepszą formę- przeciwko JJ i wcześniej dużo w Pride, ale nie pamietam przeciwko komu.. Shogun też zlekceważył Griffina. Dla mnie bardziej liczy się to jak Spider pokonał takiego zawodnika jak Griffin- który jakby nie patrzeć, jest zawodnikiem bardzo solidnym.
Silva go zgwałcił jak nikt inny i osmieszył jak dzieciaka.
Na DZIEŃ DZISIEJSZY na tle czołówki (nie mowimy teraz o tym co było) LHW Griffin to dla mnie ogór
Shogun w drugiej walce też ZGWAŁCIŁ Griffina. I jak to się przełożyło na jego walkę z Jonesem? NIJAK, został zmasakrowany.
Tak samo nijak walka Spider-Griffin przełożyłaby się do do starcia Spider-Jones
edit.
Moim zdaniem to Anderson spokojnie by na dzień dzisiejszy pokonał Davisa, Badera, Rampage, Shoguna, Gustafiego czy Hendo(już raz to zrobił dlaczego miałby teraz tego nie powtórzyć?). Duże schody by się zaczęły dopiero w walce z Machidą i Rashadem. Jones to wiadomo najcięższa walka życia i nie wiem jakby Spider musiał spiąć poślady żeby go rozyebać... Pewnie by się skończyło na glebie przez jakiś sub/TKO dla Jonesa..
Dobra, z tym jestem w stanie się zgodzić
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2012-09-29 21:16:03
Rampage nie był w swoim Prime absolutnie. Rampage co sam mówił dwa razy miał najlepszą formę- przeciwko JJ i wcześniej dużo w Pride, ale nie pamietam przeciwko komu.. Shogun też zlekceważył Griffina. Dla mnie bardziej liczy się to jak Spider pokonał takiego zawodnika jak Griffin- który jakby nie patrzeć, jest zawodnikiem bardzo solidnym.
Silva go zgwałcił jak nikt inny i osmieszył jak dzieciaka.
Na DZIEŃ DZISIEJSZY na tle czołówki (nie mowimy teraz o tym co było) LHW Griffin to dla mnie ogór
Shogun w drugiej walce też ZGWAŁCIŁ Griffina. I jak to się przełożyło na jego walkę z Jonesem? NIJAK, został zmasakrowany.
Tak samo nijak walka Spider-Griffin przełożyłaby się do do starcia Spider-Jones
edit.
Moim zdaniem to Anderson spokojnie by na dzień dzisiejszy pokonał Davisa, Badera, Rampage, Shoguna, Gustafiego czy Hendo(już raz to zrobił dlaczego miałby teraz tego nie powtórzyć?). Duże schody by się zaczęły dopiero w walce z Machidą i Rashadem. Jones to wiadomo najcięższa walka życia i nie wiem jakby Spider musiał spiąć poślady żeby go rozyebać... Pewnie by się skończyło na glebie przez jakiś sub/TKO dla Jonesa..
Dobra, z tym jestem w stanie się zgodzić
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2012-09-29 21:16:03
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
Bader jaka ma stojke kazdy wie
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
Bullet z ciekawości spytam. O co chodziło z tą sytuacją w filmiku? Anderson ćwiczył szczękę czy co?
Poprzedni temat
UFC 152 LIVE
Następny temat
UFC on Fuel TV: Struve vs. Miocic 29 września
Polecane artykuły