W tym dziale jestem nowa

Zastanawiam się czy nie zacząć ciężkiej pracy nad swoim ciałem w tym dziale. Jak dotąd trenowałam i dietkowałam w dziale ladies.
Głównie trening siłowy i aero z piłką od obligues. Na początku szło dobrze, teraz mało ruchu , tylko trening siłowy i problemy z hormonami , więc redukcja kuleje. Potrzebuje jakiejś zmiany
Czytam sobie i czytam i kombinuje jak sobie ułożyć tutaj treningi, w ciągu tygodnia , ale zielona jestem , może ktoś pomoże.
Tu moje poprzednie zmagania.
https://www.sfd.pl/Emkaza_redukcja.Podsumowanie_s.54-t701268.html

Mogę ćwiczyć tylko w domu , no i na dworze biegać np.
W domu mam hantle z obciążeniem regulowanym do 40 kg, piłkę swisball, skakankę,

Zmieniony przez - Emkaza w dniu 2012-09-30 18:33:17

Do 40 kg lacznie (=1 sztangielka) czy 2x 40 ? Tak czy siak z powodzeniem da sie mocno podkrecic sylwetke z tym, czym dysponujesz. Paleo rowniez Ci posluzy - mysle, ze bledem jest bazowanie na kaszach i zbozach, jak to wygladalo w dzienniku; mysle ze przez to trzymasz wode. Eliminacja tych produktow, chocby tymczasowa, powinna zapoczatkowac sporo dobrych zmian. Tak naprawde jedyna 'trudna' kwestia to trening a konkretnie umiejetnosc poprawnego wykonania "crossfitowych" cwiczen. Umiesz prawidlowo siadac, wyciskac nad glowe, robic martwy ciag i pompki?

Emkaza trzyma wodę z powodu poważnych problemów hormonalnych, o czym pisze w swoim dzienniku.

Emkaza, proponuję skontatować się z LukaszemK, czy to tutaj w naszym dziale (jest moderatorem) czy poprzez http://getprimal.pl/.
Myślę, że jednie on jako dietetyk, bazując na swoim wykształceniu i doświadczeniu będzie w stanie coś konkretnego zaproponować pod kątem Twoich problemów, celów oraz tzw. "przeszłości dietetycznej"

To z pewnoscia, nie sadze jednak, zeby czyniac zboza glownym zrodlem energii pomagala w tej sytuacji.

40kg łącznie. Te moje ostatnie treningi to można puścić w niepamięć, chciałam podnieść jak najwięcej a technika kulała.

40kg łącznie. Te moje ostatnie treningi to można puścić w niepamięć, chciałam podnieść jak najwięcej a technika kulała.
Więc skąd brać węgle , wogóle wyeliminować? Z warzyw , wszystkie warzywa trzeba wliczać w bilans?

Zmieniony przez - Emkaza w dniu 2012-10-01 09:54:50

Eliminacja niektórych produktów zbożowych może mieć korzystny wpływ, jednak przy przywracaniu gospodarki hormonalnej do porządku warto uwzględnić w diecie około 150 g węglowodanów. Przykładowo biały ryż i niepalona kasza gryczana są zazwyczaj dobrze tolerowane, więc w takiej sytuacji ich uwzględnienie w diecie może być dobrym pomysłem.

Odnośnie treningu, sugerowałbym raczej ograniczenie się do niezbędnego minimum (ilość treningów, objętość pojedynczych sesji). Część osób uzyskuje świetne rezultaty przy takim dosyć typowym podejściu: 3-4 treningi siłowe (> 20 serii na każdej sesji), 1-3 sesje interwałów i/lub długotrwałych aerobów (> 40 minut)/tydzień. Niemniej jednak w niektórych przypadkach (częściej u kobiet, osób mających stresujący styl życia i wyczerpującą pracę zawodową) przy takim podejściu do treningu idzie jak po grudzie. To znaczy są pewne efekty, ale raczej niewspółmierne do wkładanego wysiłku. Wiąże się to w znacznym stopniu z tendencją do nadmiernego wydzielania kortyzolu w odpowiedzi na stres oraz długotrwały intensywny wysiłek, który również stanowi formę stresu. Przewlekle zwiększony poziom kortyzolu może prowadzić do nadmiernej retencji wody i pogorszenia wrażliwości leptynowej, co z kolei sprawia, że uzyskiwane efekty są dalekie od pożądanych, a dodatkowo mogą pojawić się zaburzenia miesiączkowania.

Większość osób w takiej sytuacji przy braku pożądanych rezultatów "sięga po większy młotek": dieta bardzo niskokaloryczna i/lub bardzo niskowęglowodanowa, intermittent fasting, crossfit... ale łączenie tych wszystkich metod w takiej sytuacji zazwyczaj nie prowadzi do niczego dobrego.

Ale to są tylko moje ogólne uwagi, bez głębszej analizy Twojego przypadku.

Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2012-10-01 12:35:11

to już zgłupiałam . Z tym treningiem w takim przypadku to jak on powinien wyglądać

Moim celem nie było wprowadzanie zamętu. Zwróciłem uwagę na pewien problem, który może sprzyjać występowaniu zaburzeń hormonalnych, a często zupełnie nie jest brany pod uwagę.

Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2012-10-01 16:07:47

Jakie masz problemy z hormonami? Jeśli tak jak Łukasz pisze - kortyzol, to powinnaś zwrócić uwagę na to, by nie doprowadzać do nadmiernego wzrostu insuliny po posiłku.

Emkaza, chodzi o to, że sama już nie wiesz, czego się złapać. Upatrujesz w crossficie metody na schudnięcie, podobnie jak w różnego rodzaju niekończących się modyfikacjach diety...
Tymczasem powinnaś zająć się źródłem swoich problemów, czyli zaburzeniami hormonalnymi. A więc w pierwszej kolejności układ rozrodczy, a potem insulina/kortyzol. Pamiętaj, że zespół policystycznych jajników wiąże się często z opornością insulinową