Spuchniete ucho pomocy!

ja bym zrobił przerwę, jak jest niewielki obrzęk to powinno zejść w miare szybko. Mi też się dosyć wcześnie zaczęło coś dziać z uchem, mniej więcej gdzieś po miesiącu. Zamiast zrobić przerwę to chodziłem dalej, obrzęk się powiekszał, na końcu bolało w chvj. ściągałem krew, raz czy dwa, ogólnie kilka dobrych tygodni mi się to babrało. Jak już mi schodziło, to potem znów mi ktoś to ucho naruszył i tak w kółko. pomogła dopiero całkowita przerwa od treningów.

Chłopaku, a krzywdę do końca życia chcesz mieć?
Twoje ucho, Twoja sprawa, ale tydzień przerwy od treningów ze względów zdrowotnych nie wyrządzi Twojej formie wielkiej krzywdy, do MŚ się nie przygotowujesz.

Zabiegi strzykawką sam sobie odpuść, jeśli już to oddaj się w ręce kogoś doświadczonego - najlepiej lekarza. Dodatkowo masz cały temat poświęcony kalafiorom, tam możesz zapoznać się z wieloma radami.

Zupełnie nielogicznym jest dla mnie podejście w stylu: "To moja pasja, więc treningu nie opuszczę". Nie jest to logiczne, bo pogłębiając uraz narażasz się na dużo dłuższą przerwę w treningach, niż krótkie pauzowanie. I być może poważniejsze konsekwencje zdrowotne. Ale cóż, co kto lubi.

Dokładnie jak PITT.
Ale do takiego podejścia trzeba dojrzeć po prostu.