otóż tak: zaczelam wczoraj swoja przygode z silownia. I kurcze, super sprawa, szykuje sie male uzaleznienie ;)
Mam jednak problem z ćwiczeniami na sali, bo nie ma pelnego sprzetu, że zrobić trening dla początkujacej lady. Poza tym, powiem szczerze, ze nie bardzo mi pracuje przy nim pupa, a na niej mi tez zalezy i zastanawiam sie jak ja ruszyc. Tylko 0 doswiadczenia z maszynami mnei gubi.
Na silowni mam:
- 2 atlasy (na jednym robie rozpietki, na drugim uginanie nog siedzac, czyli jest ok bo sie uzupelniaja) - wiec zrobie tez ćwiczenia z wyciągiem plecy i kl. piersiowa
- wyciskanie sztangielek ok, ale na materacu, bo nie ma ławki skosnej
- ławka rzymska jest
- poza tym na siłowni są jeszcze: wioślarz elektryczny, kettle pare sztuk, sztanga z karbowanym :D gryfem
- z aerobowych: orbitreki, rowerki i bieżnia. a i jeszcze coś co nie wiem jaką nosi nazwę, ale wygląda na dwa szerokie pedały, które obniżają się pod mocnym naciskiem nóg, nieduża maszyna
Nie ma właśnie ginekologa ani maszyny (ławki?) do uginania nóg leżąc.
Mogę liczyć na porady od bardziej doświadczonych? Siłownia jest taka, bo to klub fitness dla kobiet i widać, że średnio się postarali z siłką (chociaż będę ich nękała ;> żeby coś dodali). Na fitness zajęcia, em, nie. Nie działa na mnie ;)
Pamiętam, że odradzałyście wolne ciężary, ale może w tej syt. mogłabym porobić przysiady ze sztangą albo MC z lekkim ciężarem?
Za wszelkie porady...dozgonna wdziecznosc.
Dodam jeszcze, że ze sportem nie jest mi na bakier, w lecie MTB, poza tym jestem instruktorka pływania. Chodzi mi bardziej o nabranie fajniastych kształtów ;D
Zmieniony przez - Isar w dniu 2012-10-13 17:01:45