Ojciec ma 60 lat.
Opiszę na wstępie jak wygląda sprawa. Ojciec ogólnie od zawsze miał problemy z ciśnieniem i brał na to leki, od około 5 lat wyszło, że są problemy z cukrem, więc przez jakiś czas była dieta, leki na obniżenie cukru (cukier skakał do 180) i tak się bujał z tym przez 5 lat (cały czas były brane leki na cukier i na ciśnienie i było ok) W marcu wyszły problemy z prostatą i przy okazji wyszło, że dalej z cukrem jest źle. Nie mógł nic jeść i były problemy z oddaniem moczu. Poszedł do szpitala, wyszło, że się przez prostatę zablokował, był cewnikowany przez 5 dni, ordynator urologi ustalił, że to nie jest rak, prostata była powiększona ale uznał, że nie trzeba ciąć wystarczą leki (na których jest) Wyszedł ze szpitala i przez jakiś czas był git lecz teraz znów jest problem z jedzeniem. Na wiele rzeczy nie może patrzeć, problemy zaczynają się koło 1 godziny z reguły, rano jest wszystko dobrze. Jest na lekach :
Proscar
Diaprel MR
MiscardisPlus
Cardura XL
Dieta jest raczej lipna oparta na kanapkach z wędliną i warzywami + jeden pełny obiad, z reguły kurczak lub wół, wieczorem nabiał z chlebem razowym. Nic tutaj się raczej nie poprawi ale nie je niezdrowych rzeczy, ogranicza węgle proste, czasami jakieś jabłko zje, więc nie powinno takie jedzenie robić mu złego apetytu.
Ciśnienie ma dobre, cukier mu spadł do 100-110, i tutaj mam teorię, że może spadek do takiego cukru mu to powoduje? Albo może, z których leków jakąś witaminę wypłukuje. Osłonek na żołądek czy wątrobę też nie bierze.
Tak naszkicowałem ogólnie jak to wygląda, ma ktoś może jakieś rady, albo spotkał się z tym? Proszę o odpowiedzi i ewentualne pytania.