Wrześniowe zetknięcie się z wagą sprawiło, że prawie zemdlałem...Rok pracy biurowej sprawił, że z 85 kg pojawiło się 95kg. Kiedyś byłem bardzo aktywny fizycznie i troszkę się zapomniałem...
Moją wymarzoną wagą jest ~80kg i zrobię wszystko by to osiągnąć, ale jak pewnie nie jeden z Was wie, samemu, bez pomocy i wiedzy ciężko jest to zrobić, stąd moja prośba o wskazówki.
Chodzę już miesiąc na siłownię, ale jedyny efekt to taki, że ważę 101kg(tak wiem MIĘŚNIE ważą :) )i chodzę mega wymęczony. Mój typowy trening przedstawiam poniżej.
rozgrzewka:
10 minut biegania na bieżni
10 minut na orbitreku
5 minut wiosłowania
ćwiczenia ogólnorozwojowe:
każda partia ciała na bardzo niskich obciążeniach (7,5 - 15kg), max 3 serie (na duże partie ciała) po 10-12 powtórzeń, zarówno na maszynach jak i z hantlami/sztangą.
zakończenie:
10 minut biegania na bieżni
10 minut na orbitreku
Wiek: 24 lata
Wzrost: 183
Waga: 101kg
Kolor majtek: błękitny hehe no dobra już bez przesady :D
Mam też problem z odczuwaniem głodu, po siłowni na maxa jestem głodny, ale staram się kontrolować posiłki, więc słodycze, gazowane, fast food i ciężkie jedzenie odrzuciłem.
Powiedzcie mi czy opłaca się bawić w jakieś fat burnery itd? Może lepiej zamiast tych ogólnorozwojowych ćwiczeń skupić się tylko na bieżni itp? Jak sądzicie?