Od jakiś 10 miesięcy bardzo regularnie chodzę na siłownię, spędzam na niej 1.5h dziennie, 2-3x w tygodniu, wykonując zawsze te same lub zbliżone ćwiczenia (mięśnie wymagające wzmocnienia w moim sporcie). Progress mam cały czas, a zawdzięczam to odpowiedniej suplementacji i diecie, których bardzo skrupulatnie pilnuję. Trenuję kolarstwo (~20h tygodniowo), dlatego mój jadłospis jest bardzo istotny (niekiedy dziennie spalam i 5000kcal). Jestem na redukcji - 0.3kg/miesięcznie, a mimo tego podnoszę większe i większe ciężary.
Ciekawi mnie, ile jeszcze jestem w stanie nabrać siły, wiem, że nie dostanę na to bezpośredniej odpowiedzi, ale z całą pewnością ktoś się orientuje w przybliżeniu.
Weźmy np. wyciskanie na ławce. Aktualnie wyciskam 10x73kg x4 serie, a zaczynałem w styczniu od 40kg. Średnio na miesiąc biorę ~5kg więcej, oczywiście zachodzi tu powoli tendencja spadkowa.
Na maszynie do tricepsów ściągam 10x85kg x4 serie, wiosłowanie na stojąco maszyna 10x75kg x4, wiosłowanie na siedząco 10x70kg x4.
Ważę 65kg, wzrost 173cm - miśki patrzą na mnie ze zdumieniem :D
Na siłownię chodzę głównie po to, bo lubię się porządnie przykatować i dążę do jak najniższego %BF, a nabranie masy mięśniowej doskonale wykluczy pozostały tłuszcz. Pytanie odnośnie granicy mojej siły jest czysto z ciekawości - wiadomo, że stosując taki a taki plan treningowy i takie a takie suple, osiągnę załóżmy 5% więcej.
Gdybyście mogli w przybliżeniu napisać ile jest w stanie wycisnąć na klatę ważący ~65kg zawodnik z większym doświadczeniem? To już mi coś rozjaśni. Pozdro.
Ból <3