Powodzenia :)
...
Napisał(a)
Zdjęcia miały być wieczorem, i ja dalej na nie czekam.
Jeszcze przyjdzie czas
...
Napisał(a)
Wybacz, nadal nie mam swojej cyfrówki, a do tego po wczorajszym treningu nóg miałem problem z dojściem do komputera :] Do tej pory zawsze z premedytacją unikałem mocnych ćwiczeń na nogi bo dużo biegałem po górach.
Jak tylko dotrze do mnie mój aparat to od razu robię zdjęcia.
Dziś dzień zaczynam od niewielkiej ilości kuskusu z tuńczykiem i kukurydzą. Mam też zrobione porządne zakupy więc będę się brał za bardziej rozbudowane menu.
Nic, zmykam do garażu przygotowywać cabrio do zimowania ;]
Zmieniony przez - Prentki w dniu 2012-11-03 08:28:33
Jak tylko dotrze do mnie mój aparat to od razu robię zdjęcia.
Dziś dzień zaczynam od niewielkiej ilości kuskusu z tuńczykiem i kukurydzą. Mam też zrobione porządne zakupy więc będę się brał za bardziej rozbudowane menu.
Nic, zmykam do garażu przygotowywać cabrio do zimowania ;]
Zmieniony przez - Prentki w dniu 2012-11-03 08:28:33
...
Napisał(a)
widać że już sylwetka uległa znacznej poprawie ;],bd zaglądał ;]
Siłownia.!
Mój dziennik. -http://www.sfd.pl/Kowanator__W_pogoni_za_siłą.!-t820527.html
...
Napisał(a)
Ok - trochę późno, ale dorzucam obiecane zdjęcia - nogi:
I triceps:
Wybaczcie słabą jakość zdjęć - na siłowni mam dość słabe światło (na dniach będę dokładał mocniejszą lampę) to pocykam lepsze jakościowo zdjęcia.
W każdym bądź razie wrzucam jeszcze fotkę niedawno zamontowanego drążka:
Za pomocą czarnej, matowej emalii przerobiłem też drzwi na tablicę i rozpisałem już na niej nowy plan treningowy
No i zrobiłem małe zakupy co by z głodu nie umrzeć
Po piątkowej partii na nogi nadal masakrycznie bolą mnie łydki i tyłek :] Myślałem, że po całorocznym bieganiu mięśnie będą lepiej przygotowane do obciążeń, ale jak widać 60 kilo na przysiad to dla mnie jeszcze trochę za dużo ;]
Dziś zestaw A1 - po staram się porozpisywać obciążenia jakimi będę pracował i zrobić pomiary ciała, żeby móc lepiej monitorować ewentualne postępy.
Pozdrawiam,
Tommy
I triceps:
Wybaczcie słabą jakość zdjęć - na siłowni mam dość słabe światło (na dniach będę dokładał mocniejszą lampę) to pocykam lepsze jakościowo zdjęcia.
W każdym bądź razie wrzucam jeszcze fotkę niedawno zamontowanego drążka:
Za pomocą czarnej, matowej emalii przerobiłem też drzwi na tablicę i rozpisałem już na niej nowy plan treningowy
No i zrobiłem małe zakupy co by z głodu nie umrzeć
Po piątkowej partii na nogi nadal masakrycznie bolą mnie łydki i tyłek :] Myślałem, że po całorocznym bieganiu mięśnie będą lepiej przygotowane do obciążeń, ale jak widać 60 kilo na przysiad to dla mnie jeszcze trochę za dużo ;]
Dziś zestaw A1 - po staram się porozpisywać obciążenia jakimi będę pracował i zrobić pomiary ciała, żeby móc lepiej monitorować ewentualne postępy.
Pozdrawiam,
Tommy
...
Napisał(a)
Przede wszystkim przepraszam, że mój dziennik przypomina bardziej kwartalnik - zakładałem, że dziennik treningowy będzie mi niezbędny aby wytrwać w moich postanowieniach, jednak póki co okazuje się, że jakoś daję sobie radę bez zewnętrznych zastrzyków motywacji.
Co więcej - z powodu zwiększonej aktywności i zmiany stylu życia brakuje mi wręcz czasu na pojawienie się przed komputerem (przed którym do tej pory przesiadywałem nader często).
Ale konkrety - bez problemów zakończyłem poprzedni cykl treningowy i po dwóch tygodniach lenistwa (lekkiego treningu siłowego) przeszedłem na 8 tygodniowy plan FBW połączony z aerobami (interwały po siłowym). Aktualnie męczę się tym 3 tydzień -plan działania wygląda mniej więcej tak:
1 tydzień - 1 obwód
2-3 tydzień - 2 obwody
4-6 tydzień - 3 obwody
6-8 tydzień - 4 obwody
Dni treningowe to Poniedziałek, Środa i Piątek.
Każdy trening poprzedzam 10 minutową rozgrzewką i 5 minutami na orbitreku. Po treningu porcja BCAA i 30 minut aeorbu oraz interwałów.
Obwód ustawiłem z 7 ćwiczeń rozbitych na 2 grupy:
Poniedziałek i piątek:
1. Brzuszki - 25 powtórzeń
2. Przysiady ze sztangą
3. Podciąganie na drążku szerokim do karku
4. Wyciskanie na płaskiej
5. Wyciskanie sztangielek
6. Wyciskanie francuskie
7. Uginanie ramion na modlitewniku sztangą łamaną
+ w końcowym obwodzie uginanie przedramion do maxa.
Środa:
1. Brzuszki skręcane - 25 powtórzeń
2. Wykroki ze sztangą
3. Podciąganie na drążku szerokim do klatki
4. Wyciskanie na skośnej górnej
5. Arnoldki
6. Wyciskanie francuskie
7. Uginanie ramion stojąc sztangą łamaną
+ jak wyżej w końcowym obwodzie uginanie przedramion do maxa.
w pierwszym obwodzie robię po 12 powtórzeń, w drugim 10, w trzecim 8 i w czwartym 6.
Do tego w dni nietreningowe w miarę możliwości staram się wplatać trening ABS na brzuch
Co fajne powoli zaczynam przyzwyczajać się do nowego sposobu odżywiania. Zrezygnowałem już zupełnie ze słodzonych napojów i alkoholu. Pijam tylko własnoręcznie przygotowaną mrożoną zieloną herbatę i wodę (jeszcze pół roku temu nie do pomyślenia).
Posiłki porozbijałem na 7-8 porcji, przeprosiłem się z sałatą i pomidorami. Do sałatek dorzucam migdały, polubiłem brązowy ryż i zupełnie wyeliminowałem z diety słodycze (nawet nie wiecie jaki to w moim wypadku sukces)
Teraz skupiam się na zrzuceniu tłuszczu z okolicy pasa - to taka "kotwica", której od paru dobrych lat nie mogłem przezwyciężyć. Póki co udało mi się urwać już ponad centymetr i zbić wagę z 87 na 85,5 kilograma (celuję w 83). Boczki trochę się zmniejszyły, ale na szybsze tempo spalania liczę dopiero w najbliższych tygodniach - obecne podejście w stosunku do tego co i jak jadłem do tej pory to istny kosmos, więc myślę, że jest to realne.
Po zakończeniu obecnego cyklu planuję powrót do poprzedniej aktywności (rozpiska z 1 strony) i ponowne zbieranie suchego mięśnia.
Postaram się na dniach dorzucić obecne fotki brzucha - myślę, że jakieś tam efekty są już widoczne.
Pozdrawiam,
Tommy
Zmieniony przez - Prentki w dniu 2013-01-23 14:03:50
Co więcej - z powodu zwiększonej aktywności i zmiany stylu życia brakuje mi wręcz czasu na pojawienie się przed komputerem (przed którym do tej pory przesiadywałem nader często).
Ale konkrety - bez problemów zakończyłem poprzedni cykl treningowy i po dwóch tygodniach lenistwa (lekkiego treningu siłowego) przeszedłem na 8 tygodniowy plan FBW połączony z aerobami (interwały po siłowym). Aktualnie męczę się tym 3 tydzień -plan działania wygląda mniej więcej tak:
1 tydzień - 1 obwód
2-3 tydzień - 2 obwody
4-6 tydzień - 3 obwody
6-8 tydzień - 4 obwody
Dni treningowe to Poniedziałek, Środa i Piątek.
Każdy trening poprzedzam 10 minutową rozgrzewką i 5 minutami na orbitreku. Po treningu porcja BCAA i 30 minut aeorbu oraz interwałów.
Obwód ustawiłem z 7 ćwiczeń rozbitych na 2 grupy:
Poniedziałek i piątek:
1. Brzuszki - 25 powtórzeń
2. Przysiady ze sztangą
3. Podciąganie na drążku szerokim do karku
4. Wyciskanie na płaskiej
5. Wyciskanie sztangielek
6. Wyciskanie francuskie
7. Uginanie ramion na modlitewniku sztangą łamaną
+ w końcowym obwodzie uginanie przedramion do maxa.
Środa:
1. Brzuszki skręcane - 25 powtórzeń
2. Wykroki ze sztangą
3. Podciąganie na drążku szerokim do klatki
4. Wyciskanie na skośnej górnej
5. Arnoldki
6. Wyciskanie francuskie
7. Uginanie ramion stojąc sztangą łamaną
+ jak wyżej w końcowym obwodzie uginanie przedramion do maxa.
w pierwszym obwodzie robię po 12 powtórzeń, w drugim 10, w trzecim 8 i w czwartym 6.
Do tego w dni nietreningowe w miarę możliwości staram się wplatać trening ABS na brzuch
Co fajne powoli zaczynam przyzwyczajać się do nowego sposobu odżywiania. Zrezygnowałem już zupełnie ze słodzonych napojów i alkoholu. Pijam tylko własnoręcznie przygotowaną mrożoną zieloną herbatę i wodę (jeszcze pół roku temu nie do pomyślenia).
Posiłki porozbijałem na 7-8 porcji, przeprosiłem się z sałatą i pomidorami. Do sałatek dorzucam migdały, polubiłem brązowy ryż i zupełnie wyeliminowałem z diety słodycze (nawet nie wiecie jaki to w moim wypadku sukces)
Teraz skupiam się na zrzuceniu tłuszczu z okolicy pasa - to taka "kotwica", której od paru dobrych lat nie mogłem przezwyciężyć. Póki co udało mi się urwać już ponad centymetr i zbić wagę z 87 na 85,5 kilograma (celuję w 83). Boczki trochę się zmniejszyły, ale na szybsze tempo spalania liczę dopiero w najbliższych tygodniach - obecne podejście w stosunku do tego co i jak jadłem do tej pory to istny kosmos, więc myślę, że jest to realne.
Po zakończeniu obecnego cyklu planuję powrót do poprzedniej aktywności (rozpiska z 1 strony) i ponowne zbieranie suchego mięśnia.
Postaram się na dniach dorzucić obecne fotki brzucha - myślę, że jakieś tam efekty są już widoczne.
Pozdrawiam,
Tommy
Zmieniony przez - Prentki w dniu 2013-01-23 14:03:50
...
Napisał(a)
O! Tommy :) Coś tak zamilkł, byś napisał człowieku coś więcej :) Zainspirowałeś mnie i też tutaj postanowiłem popisać ;>
Poprzedni temat
***PROJEKT MASA I***!!/PODSUMOWANIE str. 7
Następny temat
Proporcjonalny start w przyszłość
Polecane artykuły