Jestem tu nowy stąd na początek pytania.
Tak wgl.:
-mam 17 lat (rocznik 95 )
-wzrost : 178
-szczupła sylweta
-70 kg wagi
-uprawiałem sport 2-3 razy w tygodniu (skok o tyczce)
-2-3 W-F w tygodniu na których biegam po 20-30 minut.
No i teraz do rzeczy.Chcę rozbudować swoje ciało.
Żadnej siłowni bo szkoda mi na to pieniędzy.
Tyczki nie trenuję od miesiąca gdyż nie mam możliwości pogodzenia treningów ze szkołą.Inaczej z ćwiczeniem na miejsu.w domu.
Postanowiłem że od dziś zacznę ćwiczyć.
Ogółem przez 2 miesiące robiłem systematycznie brzuszki i biceps oraz biegałem od czasu do czasu.
Ale teraz chciałbym robić to w bardziej efektywny sposób.
No więc wsiadłem po szkole na rower i pojechałem.
Potem zacząłem się rozgrzewać na świeżym powietrzu:
-pajacyki
-skipy
-trucht
-wymachy ramion
itd itd.
Później pojechałem znów rowerem tyle tylko że włączyłem najcięższe przerzutki .
Potem 10 pompek i 10 ''delfinów'' i tak do 30 -40.
I zaczęło mi się robić słabo. Naprawdę czułem się jakbym zrobił nie 40 pompek a 300.
Wsiadłem na rower i pojechałem do domu .Ledwo doszedłem do drzwi.Czułem że nogi mi się uginają.Głowa zaczęła mnie mocno boleć a do tego takie dziwne uczucie w gardle.
Nie chcę tracić motywacji do dalszych ćwiczeń przez to .
Co może być przyczyną tych objawów?