Pisalem blizniaczy temat w innym dziale, jednak nikt nie wiedzial. Tu jest idealny.
Kilka lat temu mialem 184cm i 57 kg. W dosc szybkim tempie przytylem z 57 kg do 90kg na naturalnym jedzeniu i cwiczeniach, co mnie kosztowalo duzo wysilku.
Mialem takie sesje, ze w ciagu 2 miesiecy udawalao sie przytyc nawet 10kg, co poskutkowalo ze cialo zlapalo duzo wody i tluszczu, i poodkladalo sie szczegolnie na twarzy - policzki i brzuch. Szyja nie.
Po przytyciu mialem jakis 22% bf, majac 90kg i pas 96cm.
Minelo niewiele czasu, aeroby, silownia i dieta.
Obecnie Mam 184cm, waga bez zmian 90kg, pas tylko juz 83cm i jakies 11% BF.
Wszystko jest ok, w pasie strasznie malo, ogolnie nie ma juz sladow po tluszczu, ale policzki... tluszcz na twarzy szczegolnie na policzkach pozostal.
Co jest tego przyczyna? Mam 11% bf a wiec to wciaz za duzo by policzki zjechaly, mam walczyc by miec 6%bf? Nadal cwicze silownai oraz aeroby 90min sesje.
Poziom testosteronu ok, kiedys byly badania tsh (bez ft3 i bez ft4) bylo ok. Kortyzolu nie znam, mam duzo stresu moze to przyczyna?
Wiecie co jest powodem ze 'tlusta' twarz pozostala po tym przytyciu mimo, ze BF tak duzo SPADL? Jak cwiczyc by to zniknelo?
Zmieniony przez - qazaq w dniu 2012-11-01 18:29:41