Dostałem całkiem niedawno to samo, towar wygląda na legit, ale jest fake. Zagłębiłem się w temat i na jaw wyszły różne ciekawostki. Po pierwsze firma od 2009 roku nie produkuje nic pod nazwą Genesis, ponieważ w 2009 roku nazwa została zmieniona na Unigen. Wystarczy wejść na net i wpisać powiedzmy "Unigen testosterone" zobaczycie te same ampułki. Po drugie ostatnia partia jaką wyprodukowano pod logiem Genesis była ważna do maja 2010 roku. Po trzecie i Genesis, a obecnie Unigen stosował jako formę zabezpieczenia zdrapkę z kodem na opakowaniu. Kod można wbić na stronie i sprawdzić, czy towar jest legit, obecnie strona ze sprawdzaniem kodu dla Genesis nie działa, ponieważ jak pisałem, każdy specyfik z tym logiem byłby dwa lata przeterminowany. Taki sam testo chciał mi wcisnąć dealer, ale coś mi się nie zgadzało, bo wiedziałem o tych zdrapkach, zacząłem szukać i znalazłem takie informacje. Poza tym wiele osób pisało o właśnie takich podróbkach, które pojawiły się na rynku. Fake przeważnie oparte są na małych ilościach propu z tego co czytałem, choć opinię są podzielone od tego, że to całkiem g****, do takich, że coś tam działa. Nie zmienia to faktu, że ktoś podszywa się pod markę, której de facto trzy lata nie ma już na rynku. Poniżej fotka z towarem Unigen/Genesis z widokiem na zdrapkę z kodem, takie zdrapki miał też legit Genesis, choć to też under jakby nie było.
No i jeszcze fotka zdrapki na starym towarze Genesis
Rozmawiałem o tym na siłce, okazuje się, że rynek od jakiegoś czasu jest zalany tymi podróbkami, nie wiem, czy sam Unigen nie bawi się w takie praktyki. Niektórzy nigdy nie widzieli oryginału, myśleli, że jeśli jest holo to jest legit, ponieważ pojawiły się wersje identyczne, ale nawet bez hologramu i te zazwyczaj były uznawane za fake, w sumie to fake,feka. Wiele osób broni ten towar, co zauważyłem także na SFD nie chcąc pogodzić się z tym,że to fake, tłumacząc sobie, że były różne wersje na różne kraje, co jest całkowitym nieporozumieniem, bo to nie mega koncern farmaceutyczny, którego stać na takie różnice, poza tym, to żadna praktyka, ponieważ na stronie można sprawdzić kod i nie pisze nic o wersjach dla innych krajów, czy w ogóle o jakichkolwiek wersjach bez kodu. Zatem w tych buteleczkach może coś i jest, ale na pewno nie jest to towar z górnej półki i jak pisałem przeważnie wszystko zawiera jakieś tam stężenie Propa. W każdym bądź razie dowody są jednoznaczne, ktoś bazuje na opinii firmy i korzysta z niewiedzy innych, towar ładnie zapakowany, hologramy, sam się prawie nabrałem. W internetowych sklepach, które niby sprzedają legit towar, można to dostać za małą kasę, stąd dilerzy pewnie łapią to g****.
Zmieniony przez - gautatyr w dniu 2012-11-21 15:23:08