Nowy na forum +35

Dobra przemiana :) Jak na staruszka wygladasz bardzo dobrze

arekmos81
- skąd wiesz czy akurat środek działał ? - na 100% działa, sam sprawdzałem - powyżej opisałem jak to działało

- masz jakieś porównanie między tatuowaniem na tzw. żywca a po znieczuleniu? - robiłem wszystko na żywca, ten jeden ze znieczuleniem. To tak samo jak zastrzyk u dentysty - skóra nie ma czucia.

i oni twierdzą że te środki,kremy,żele są gów... warte.Wszelkie mascie działają jaki efekt placebo. Żadna maść nie znieczula miejsca przed tatuażem. - w jednym się zgodzę - nie działa przed tatuażem. W opisie wspominałem, trzeba "przeorać" skórę, tak samo jak dentysta musi wstrzyknąć środek. Nie ma mowy o placebo.


Wykonywaniu tatuażu od dawien dawna towarzyszył ból i jest on nieodzownym jego elementem - :)

Sprawdza się też niepisana zasada im większy chłop tym mniej znosi ból - u mnie sie totalnie nie sprawdzała. wszystkie robiłem podczas wagi ok 120kg, bf ~38%. Miałem jedną tylko tendencję - kolejny następny bolał bardziej :). Podejżewam że teraz by mnie jescze bardziej bolałe bo mniej tłuszczu. Zobaczymy za jakiś czas ;)

Masz jakieś foto lewego ramienia fajny tatuaż .Podoba mi się można bliżej się przyjrzeć?




[BTW jaki to znieczulacz który tak uśmierzył Twój ból

- sustain ze sklepu face-body

onlypure

Dobra przemiana :) Jak na staruszka wygladasz bardzo dobrze

dzięki i witam :)

rafał - piękna redukcja!
Reszta skóry zniknie przy kontynuacji treningów bez nadmiaru węglowodanów (jeść tak aby nie zwiększać otłuszczenia lecz aby była chęć do budowania muskulatury).
Powodzenia!

ojan

rafał - piękna redukcja!
Reszta skóry zniknie przy kontynuacji treningów bez nadmiaru węglowodanów (jeść tak aby nie zwiększać otłuszczenia lecz aby była chęć do budowania muskulatury).
Powodzenia!

Witam i dziękuję Panie Janie
Zaznaczę jeszcze raz tylko, że to było na typowej głodówce, czyli ze sportowego punktu widzenia tragiczna micha. Szczegóły opiszę w dzienniku który mam zamiar rozpocząć.

Pozdrawiam

Głodówka też ma sens - można ją nazwać postem ścisłym.
Ważne są efekty - a te są u Ciebie widoczne!
Podziwiam za wytrwałość - ja niestety zjadam wszystko co jest w zasięgu mojego wzroku (moja żona ma silniejszy charakter - ostatnio przez 2 tygodnie zaparła się i oprócz wody nie jadła nic! - a teraz dba o utrzymanie osiągnięć).

ojan

ja niestety zjadam wszystko co jest w zasięgu mojego wzroku

ale nie widac tego po Tobie

Po każdym widać nadmiar spożytych kalorii. Tyję b.latwo i przed startem w zawodach staram się to zniwelować większą ilością ruchu - niestety jest to coraz trudniejsze!
Po południu zjadłem placki ziemniaczane z ponad kilograma kartofli - brzuch napełniony maksymalnie i bak chęci na trening (jestem śpiący a drzemka się nie udała) i dę na spacer 7km (może poczuję się lepiej?),