6tygodni dla góry ???

Cześć wszystkim

Mam pytanie...czy któraś z was robiła cykl treningowy: 6tygodni dla góry?ewentualnie inny okres czasowy...możliwe,że dziewczyny ze starej gwardii "przerabiały" nie wiem,ale kojarzę coś,że agak chyba kiedyś miała
aaa trening ma być mocny i najlepiej 4x w tyg

z góry dzięki jak coś się znajdzie

który to? Co chcesz Kasiu osiagnąć?
Chodzi o plecy czy klatkę czy to i to?

Iza najlepiej jakby był nacisk na klatkę i plecy jednocześnie chociaż zdaję sobie sprawę,że lepiej priorytetowo robić oddzielnie chociaż patrząc na partie ciała to większy nacisk jednak wolałabym na plecy.

Ostatnio analizowałam stare plany od Ciebie i tam jest właśnie plan-6tyg.dla dołu, który pamiętam robiłam,ale potem przerwałam.
Mam jeszcze stary fajny plan redukcyjny,który podoba mi się i chciałabym go wykorzystać np na 4-6tyg

Obecnie ćwiczę 3x w tyg
pon:nogi+barki
środa: bear complex/lub inny kompleks
pt: plecy+klatka+ramiona

Dlaczego tylko 3x siłka?ponieważ krótko mówiąc opierdzielałam się cały czas i nie trenowałam stąd chcę stopniowo zwiększać częstotliwość,a po drugie zaczęłam biegać z myślą,żeby pobiec na wiosnę półmaraton tak więc 3x biegam w pozostałe dni

Chciałabym zaplanować sobie treningi do początku kwietnia, bo wtedy pewnie będzie półmaraton, ale zastanawiam się kiedy np wkomponować te 6tyg.dla dołu, kiedy ten "redukcyjny" a kiedy powiedzmy 6tyg dla góry?
Nie wiem czy nie dobrze byłoby zacząć ten "redukcyjny" i potem "cykle" żeby być przygotowaną na treningi, częstotliwość i intensywność

Jeszcze zapytanie...lubię kompleksy sztangowe,ale...ograniczają mnie moje barki są słabe,a większy ciężar po prostu dyskomfort w postaci bólu i ogólnie niemoc (to chyba uraz po zderzeniu sprzed 3lat) stąd zastanawiam się,czy jest sens robienia kompleksów typu bear complex skoro jestem "ograniczona" i nie mogę przebić 25kg bo w push press nie dam rady więcej wycisnąć...tak więc odpuścić czy "machać" dalej?



aaa...Iza pytasz co chcę osiągnąć...nie skłamię,że poprawa sylwetki również (tu wiadomo i tak dieta robi swoje) ale głównie robić dobre i mocne treningi czerpać z nich przyjemność w postaci zmęczenia po treningu
Chcę powrócić do tych treningów, które robiłam 3lata temu

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2012-11-17 16:15:50

to mozna na plecy cos zrobić, ja zaczęłam proste jak barszcz, tylko jak 3 razy w tygodniu siłka to inne częsci ciała będą musiały poczekać

za to treningi sa bardzo krótkie
nie będe teraz pisac moze sama bloga założe na dniach to wpisze plan i mozesz kopiowac
Jak chcesz do półmratonu si eprzygotowac to nie ma sensu "dla dołu" cyklu robić

3razy w tyg to teraz ćwiczę na pewno jeszcze tak 3tyg a potem będę musiała zmodyfikować albo zacznę ten stary plan redukcyjny,bo mi się podoba (5x w tyg w tym 1x kompleks sztangowy)
teraz mi się ćwiczy ok,ale jednak lepiej się czuję jak dół robię 2x w tyg i górę tak samo,a z kompleksami to chyba pobawię się te 3tyg i potem daruję,bo jedno ćwiczenie (barki) ogranicza inne,co ogranicza progres

To poczekam na Twojego bloga i wtedy coś podpatrzę

to reduckja czy przygotowanie do maratonu? niby to daje sie pogodzic, ale bez szaleństw
to mozesz jak chcesz wiecej robic 2xplecy dwa razy klatka i raz nogi, tak sie tez da

Nie no spokojnie wiadomo,że nie będę miała wszystkiego na raz zależy mi na biegach chociaż "wkręciłam" się od niedawna i chcę spełnić w końcu swoje marzenie o półmaratonie a może potem maraton (wszystko zależy oczywiście od zdrowia,bo różnie bywa)
Jeśli chodzi o bieganie to sporo cennych wskazówek ostatnio dostałam od lejjli w końcu jest specjalistką w tym i potrafi pomóc

Jeśli chodzi o treningi siłowe to brakowało mi takich treningów jak kiedyś różne partie na jednej sesji treningowej,superserie,serie łączone itd.
Ale wiem też,że przy bieganiu trzeba dobrać odpowiednio trening siłowy,żeby krzywdy nie zrobić

A na redukcję to ja się już chyba nie nadaję przede wszystkim dietetycznie...chcę jeść po prostu zdrowo i komponować z dobrych składników...wiem również,że podstawą zawsze będzie białko,jednak patrząc na swój organizm ośmielę się stwierdzić,że odczuwam lepsze samopoczucie przy mniejszej ilości niż kiedyś.
Redukcja jak dla mnie to ciągłe można powiedzieć ograniczanie, odmawianie, kontrolowanie, "wpychanie" w siebie jedzenia bądź ciągłe uczucie głodu...nigdy nie byłam dobra w redukowaniu i nigdy nie miałam samozaparcia do diety natomiast do treningów tak...dlatego po prostu chcę żyć w zgodzie z naturą i swoim organizmem co nie znaczy oczywiście,że będę się pasła

p.s to jest moja własna opinia na temat redukowania i dotyczy spostrzeżeń na siebie,bowiem nie krytykuję nikogo i niczyich metod

Zmieniony przez - vena84 w dniu 2012-11-17 21:11:43

jadymy z koksem Venka pozdr