SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

---TOMMY MORRISON---

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2906

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651


Oto krótki filmik.Szybkość rąk świetna...





Artykuł z boxingnews.pl

Przez niektórych nazywany największą nadzieją białych na zdetronizowanie i przerwanie hegemonii czarnoskórych pięściarzy i to w okresie apogeum i rozkwitu HW lat dziewięćdziesiątych. Uwielbiany przez kibiców za nieustępliwość potrafił wygrywać swoje pojedynki z kontuzjami, które innych wykluczyłyby z kontynuowania walki. Jego występy były ekscytujące, naładowane energią i nieprzewidywalne w swoim scenariuszu. Pomimo jednego z najbardziej brutalnych nokautów w HW (moim zdaniem porównywalnego do tego jaki David Tua zafundował Johnowi Ruizowi) z rąk Raya Marcera nie zmienił swojego brawurowego stylu i nie dał się psychicznie złamać.

Tommy "The Duke" David Morrison urodził się 2 stycznia 1969 roku w Gravette w stanie Arkansas. Boks w rodzinie Morrisona stanowił swego rodzaju tradycję, ponieważ sport ten uprawiał jego brat, a także wujkowie. Zadziorny i buńczuczny ale przede wszystkim ambitny Morrison od najmłodszych lat wykazywał chęć do kontynuowania rodzinnej tradycji. W 1982 roku w wieku 13 lat wygrał turniej amatorski w Oklahomie i zdobył główną nagrodę w postaci honorarium w wysokości 300$. Podobno metryka Morrisona została wtedy sfałszowana dla potrzeb jego występu, ponieważ regulamin dopuszczał chłopców od 15 roku życia. Nieokiełznany temperament nastoletniego Morrisona dał o sobie znać w 1984 roku podczas przeprowadzanych eliminacji do szkolnej drużyny baseballowej, w której Morrison chciał się za wszelką cenę znaleźć. Nie zyskał on jednak uznania w oczach trenera i sfrustrowany zaistniałą sytuacją usiłował podłożyć pod uczelnię ogień, do czego później się zresztą przyznał.

W 1988 roku Morrison wystąpił w pierwszym poważnym turnieju bokserskim. Pięściarz zaliczył udany występ zdobywając pas wagi ciężkiej miasta Kansas City oraz złote rękawice pokonując w finale Donalda Ellisa. Następnie wygrał kilka lokalnych gal bokserskich m.in. Zachodnią Olimpiadę w Houston. Morrison w swojej amatorskiej karierze wygrał 343 walki, 24 przegrał i jedną zremisował. Mimo świetnego bilansu nie pojechał na Igrzyska Olimpijskie w Seulu w 1988 roku przegrywając rywalizację o miejsce w składzie ekipy z nikim innym jak Rayem Mercerem, późniejszym złotym medalistą tej imprezy.

Zawodowy debiut przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO miał miejsce 10 listopada 1988 roku. Wtedy to stanął w ringu naprzeciwko Williama Muhammada serwując mu nokaut już w pierwszej odsłonie tego pojedynku. Od tego momentu kariera pięściarza nabrała szaleńczego rozpędu i już w 1989 roku Morrison miał na koncie wygranych 19 walk, w tym 15 przez nokaut. Kibice byli zachwyceni, a media nadały mu przydomki: "The Duke" oraz "The Machine Gun" i już spekulowały co do przyszłości wschodzącej gwiazdy boksu. Fachowcy i eksperci zachwalali mocny lewy Morrisona i nie mogli wyjść z podziwu nad jego siłą fizyczną.

W 1991 roku zorganizowano walkę Morrisona z Mercerem, ówczesnym posiadaczem pasa federacji WBO. Na pojedynek przyszło kilka tysięcy fanów "białego" pięściarza, natomiast amerykańskie media podgrzewały jak tylko mogły atmosferę przed walką. Niestety w piątej rundzie Mercer udowodnił jak bardzo trafiony był jego przydomek ringowy (Merciless) i ciężko znokautował Morrisona.

Oto BRUTALNY nokaut.





Niesłychana ambicja i charakter Morrisona nie pozwoliły mu na zejście z drogi prowadzącej do tytułu mistrza świata. Nie dał się złamać i w 1992 roku wygrał sześć walk m.in. z Artem Tuckerem i Joem Hippem. Przy starciu z Hippem kibice mieli okazję przekonać się o potężnej woli walki Morrisona, który pomimo złamanej szczęki znokautował rywala w dziewiątej rundzie.

W końcu w 1993 roku doszło do starcia o wakujący pas federacji WBO pomiędzy Morrisonem a legendą boksu Georgem Foremanem. Walkę w ocenie sędziów wygrał silny Morrison, jednak nie zrobił on porażającego wrażenia na ekspertach boksu, a wielu obserwatorów widziało w werdykcie zimną kalkulację spowodowaną tym, że Morrison był dla show biznesu o wiele bardziej perspektywicznym zawodnikiem i mógł zapewnić zyski na długie lata. Dodanie do rekordu młodego zawodnika nazwiska Foremana stanowiło istotny element karty przetargowej na następne pojedynki.

Na efekty nie trzeba było długo czekać i w 1995 roku doszło do konfrontacji "The Duke" vs. Lennox Lewis. Dla Morrisona były to jednak zbyt wysokie progi a pojedynek zakończył się przez TKO w 6 rundzie i był przez Brytyjczyka od początku do końca w pełni kontrolowany.

http://www.musclesportmag.com/wp-content/uploads/duke.jpg

W 1996 roku na kilka dni przed zaplanowaną kolejną walką Morrison otrzymał potężny cios, tym razem znokautowało go życie, a raczej efekty jego prowadzenia. Tajemnicą poliszynela było bujne życie erotyczne pięściarza, który nie gardził również kontaktami z kobietami delikatnie mówiąc wątpliwej reputacji. Badania lekarskie wykazały w organizmie Morrisona obecność wirusa HIV. Załamany pięściarz na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej powiedział, że już nigdy nie powróci na ring.

Morrison nie potrafił znaleźć sposobu na życie poza boksem zwłaszcza, że decyzja o przerwaniu kariery była wymuszona przez zaistniałą nagle sytuację. Pięściarz parokrotnie zostawał zatrzymywany przez policję za prowadzenie pojazdu w stanie wskazującym na spożycie. Został oskarżony również o posiadanie broni oraz narkotyków od których też nie stronił. Kąt równi pochyłej, po której staczał się Morrison był coraz ostrzejszy. We wrześniu 1999 roku Morrison dostał dwuletni wyrok w zawieszeniu za prowadzenie pod wpływem alkoholu, a tydzień później został zatrzymany po zderzeniu z……. patrolem policji. Oprócz tego, że zwyczajowo był pijany, a samochód nie posiadał aktualnego ubezpieczenia policja znalazła przy Morrisonie kokainę, marihuanę, broń oraz instrukcję produkcji meta amfetaminy. W efekcie licznych tego typu wykroczeń sąd wreszcie skazał Morrisona na dwa lata więzienia, z czego Morrison spędził w nim 14 miesięcy. Nawet ten epizod nie wstrząsnął Morrisonem na tyle, że by się opamiętał. Po wyjściu z więzienia niczym zwykły recydywista nadal łamał prawo kierując po pijanemu, zażywając coraz to twardsze narkotyki, nosząc przy sobie nielegalnie posiadaną broń itp.

Przyczyn swoich kłopotów Morrison szuka w trudnym dzieciństwie. Rzeczywiście, rodzice Tommy’ego nie postępowali jak przykładna, statystyczna rodzina. Ojciec wciągnął go w działalność irlandzkiego gangu. Młodziutki Tommy pomagał w odzyskiwaniu długów. Po latach wspominał: „Był czas, kiedy sądziłem, że bycie częścią organizacji przestępczej jest cool. W czasie odzyskiwania długu mówi się: "Jesteś winien tyle i tyle pieniędzy. Jeśli ich nie oddasz, nie odpowiadam za to co się z Tobą stanie”. Nie zawsze musiałem to robić.. Czasem zbierałem informacje, gdzie dłużnicy mieszkają, gdzie można znaleźć ich dzieci, jakich mają przyjaciół”. Morrison jednak przyznaje, że ta "praca" pozwoliła mu się zbliżyć do ojca, któremu jednak nadal zdarzało się w przypływach wściekłości rzucać w swoje „pociechy” tym, co akurat było pod ręką, np. krzesłem, lampą czy popielniczką.

Nagle w 2006 roku o Morrisonie zrobiło się głośno w amerykańskich mediach. Pięściarz za wszelką cenę chciał udowodnić, że nie jest już nosicielem wirusa HIV. Podkreślał, iż cierpi na rzadką odmianę choroby, która powoduje, że HIV odnawia się lub zanika. Morrison twierdził nawet, że pozytywne testy na obecność wirusa HIV zostały sfałszowane a on sam padł ofiarą spisku uknutego przez jego rywala. Mało tego, Morrison uparcie twierdzi, że jest w posiadaniu wyników z trzech niezależnych laboratoriów, które to wyniki wykazały że w jego organizmie nie ma śladów wirusa. Pomimo kontrowersji wokół dopuszczenia Morrisona do walk i sceptycyzmu lekarzy odnośnie nagłego uzdrowienia pięściarza, „The Duke” stoczył 3 walki z przeciwnikami prezentującymi rynsztokowy poziom. Niestety obecny wygląd Morrisona wskazuje na to, że jest on jednak chory i to poważnie.

http://thebiglead.fantasysportsven.netdna-cdn.com/wp-content/uploads/2011/09/Tommy-Morrison-No-seriously-this-is-Tommy-Morrison.jpg

Nawet jeżeli jakimś cudem nie jest nosicielem wirusa HIV, to lata zmarnowane na branie narkotyków i nadużywaniu alkoholu zrobiły ogromne spustoszenie w organizmie i psychice Morrisona. Analogia do życiorysu Mike'a Tysona jest nieunikniona. Ciężkie dzieciństwo, impulsywny charakter, zgubny i nadmierny pociąg do płci przeciwnej i ucieczki w używki oraz zmarnowany niesamowity talent. Tylko, że o ile Tyson wyszedł z tego jako zdrowy człowiek, o tyle Morrison zapłacił o wiele wyższą cenę.

CIEKAWOSTKI:
- po walce z Lennoxem Lewisem Don King miał podpisać z Morrisonem wstępny kontrakt na walkę z Tysonem. Niestety wkrótce potem u Morrisona wykryto wirusa HIV i wszystkie plany wzięły w łeb
- w czerwcu 2007 roku Tommy Morrison zadebiutował w MMA. Jego przeciwnikiem był Jan Storver. Z uwagi na to, że pojedynek odbywał się pod jurysdykcją Arizona State Athletic Commission, zasady walki mogły być dowolnie modyfikowane. Żeby ułatwić Morrisonowi zadanie zamiast trzech 5-minutowych rund mecz zaplanowano na trzy rundy po 3 minuty, a dodatkowo na pół godziny przed walką zabroniono kopnięć, uderzeń łokciem i kolanem tym samym sprowadzając pojedynek w formule MMA do stricte bokserskiego meczu. Morrison wygrał w pierwszej rundzie przez TKO
- stryjem Morrisona był hollywoodzki gwiazdor John Wayne, a sam Morrison wypatrzony podczas jednej z walk z trybun przez Sylvestra Stallone zagrał w filmie „Rocky V”.

http://boxingnews.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=29013:tommy-qthe-dukeq-morrison&catid=1:latest-news



Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-17 16:12:53
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Jego umiejętności,szybkość,cechy motoryczne predysponowałyby go do ścisłej trójki w dzisiejszych czasach,ale miał pecha,który nazywał się lata 90.

Nie najlepszej jakości szczęka,ale jak na dzisiejsze czasy,to mówiono by,że nie ma szklanej szczęki(jak o Haye).Ale tylko alteta pokaże szklaną szczękę.

W latach 90 = Full atletów,to szklany...

W latach 00 = Brak,to nie szklany...

Povektin pływał z Huckiem,to jakby wyszedł cało z Ruddockiem?

Morrison jest szybszy,mocniej bił,ale nie miał farta Saszki.

Znany z walk z fizolami(Ruddock,Foreman).Miał uderzenie zdolne nokautować SuperCiężkich w przeciwieństwie do Chambersów itd.

Polecam Highlight Foreman vs Morrison.Pokaz boksu i skilli Morrisona.Punktacja za wysoka.Moja 115-112 dla Morrisona.





Tommy unikał wymian,bo wiedział,ze przegra przez KO i wyboksował Foremana.Do walki z Lewisem,wyszedł już zapuszczony.

Dobrze trafiony strasznie tracił kontrolę nad walką,ale trudny do trafienia przez słabych technicznie rywali.

Świetne skille od poruszania po head movement.

Nie pamiętam,by ktoś potrafił walczyć tak lewym prostym na dystans i używał go do ścinania zarazem.

Nie pokazywał na początku skilli,bo dawali mu takich ogórów,ze wiatrakami ich na chama cepował.

Dopiero potem wyszło,ze to "Good boxer".

Ośmieszyłby np. takiego Arreolę.Np. taki Adamek posiada niezłe skille ,ale nic poza tym.

Morrison oprócz tego szybkość,siłę,zwinność,balans,ale to lata 90 były.Gdzie takich było na pęczki.

Widać,że jest lepszy niż 97 % ciężkiej po 2000 r.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-17 16:39:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Półtoragodzinny dokument...



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Niesamowita szybkość i motoryka. W niższych wagach nie odstawałby szybkościowo. Ale tak jak piszesz, niestety miał pecha, że nie urodził się kilka lat później.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
A tu street fight z Rockym !






Szkoda.Gość nie wytrzymał presji w latach 90 po porażce z Benttem(nieoczekiwanej).

Za duży hype był na niego.Kreowano go na mega gwiazdę.On nie miał predyspozycji(szczęki) by rywalizować w latach 90 z TOP 3.Nie fenomen jak Tyson,ale świetny pięściarz.

Ale gdyby pojawił się taki teraz,to osiagnąłby więcej,wtedy za ciasno było.Za dużo talentow...

Moim zdaniem był lepszy niz Haye...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-12-03 00:01:04
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening na worku w domu

Następny temat

---GEORGE FOREMAN---TOE TO TOE

WHEY premium