W skrócie: mam 19 lat (w lutym 20), 169cm wzrostu i 70kg wagi przy jakichś chyba 20% fatu. Ćwiczę ze 2 lata, z czego było "trochę" przerw, czasem 2 miesięczne. Rekord na płaskiej 80kg... Więc tutaj szału z siłą też nie ma. Martwy ciąg i przysiad niesprawdzane, ale ćwiczone (jestem po 3 cyklach HST - niekoniecznie zawsze skończonych jak należy). Zaraz spojrzycie na zdjęcia i pomyślicie - "co on je skoro tyle ćwiczy a wygląda jak wygląda"... No właśnie z dietą różnie bywa, dlatego jestem taki "chudy gruby" :P Chciałbym się w miarę "pociąć", ale przy tym nie zrobić z siebie chudzielca. I teraz w zasadzie zacząłbym redukcję, ale boje się, że trochę mięsa też spadnie, którego zbyt wiele nie ma i będę po prostu chudy, a tego nie chcę... Robić redukcję czy masę? I jak długo? Chciałbym jakoś wyglądać na następne wakacje :P
Nie wiem czy ten dział, ale wydał mi się odpowiedni do umieszczenia takiego tematu.