V.Kliczko - L. Lewis, amatorska analiza dla maniaków (wersja podstawowa)

Mavrowić słaba forma z Lewisem? Mercer słaba forma z Lewisem? Moim zdaniem wokół Zeta narosły w ogóle jakieś dziwne mity. To btył bokser klasy Shulza ale znacznie ciekawszy od bezbarwnego, nudnego Niemca i tyle.

Mavrovic posiadał jedna z najważniejszych rzeczy z duzymi niezła szybkosć i beton.MAvrovic miał problemy z masą ciala,to nie przypadek,że do walki z Lewisem wyszedł z jedna z najniższych wag w karierze.Zżerał go wirus.A wiesz mi on nie zbijał specjalnei do Lewisa.

Mercer,zobacz jak ten gość postarzał się względem Holmesa,a Lewisa.Mercer od zawsze uczył sie boksu,z Holmesem wpadka przez głupotę.On był zawsze uzalezniony od narkotyków,nie wiem jak,to wyjaśnić logicznie,że dał taka wlakę...

Z McCallem Lewis był moim zdaniem zaj**isty ale rywal do dupy. Tak samo z Gołotą. Całkiem mozłiwe że najlepszą formę w karierze Lennox po prostu zmarnował na słabych rywali.

Tu sie zgadzam,to nei Lewis zmusił McCalla,do płaczu,McCall w szatni PRZED walka miał poodbno jakaś fazę.

Kiedyś myślałem że Holy musiał być bezwzględnie lepszy od Lewisa skoro w 99 roku potrafił tak mu dać w kość. Potem zajarzyłem, że Evander walczył tam na 100 a LL może na 80 %. Leń i kunktator !!

Ale zobacz jak w PIERWSZEJ walce Holy spuchł po tym ataku zdaje sie,że w 3 rundzie.Gość,który w 11 rundzie potrafił seriami nokautować Tysona,po takim ataku w drugiej juz nie miał kondycji.Nie zastanawa cię,to ?

Rewanż,nie ma o czym mówić,lepszy taktycznie Hoky(zobacz,że oprócz Stewarta ZAWSZE walczyłlepiej w rewanżach) i głupota Lewisa.Dla mni Holy skończył sie po walce z Tysonem.

Znowu mnei nie bedzie długo.Nara.


Z był na pewno lepszy niz Schulz.Marnował sie w amatorce.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-12-03 20:12:35

Tygrum. Żaden ze mnie stójkowicz ale fakt faktem że sparowałem i na zasadach bokserskich, i K1, trenowałem tez MT (ale bez sparingów z łokciami) , judo, ju-jitsu aczkolwiek tylko rekreacyjnie chociaz czasami było całkiem gorąco. Na róznym poziomie, zarówno z amatorami troszke bardziej zaawansowanymi jak ja, jak i z kolesiami robiącymi wyczyn. Tak czy inaczej żaden ze mnie fachman-praktyk ale oczywiście mam świadomość pewnych rzeczy. Kompletnie nie ma to przłozenia moim zdaniem na taka walkę o jakiej dyskutujemy. Totalnie inny poziom, inne okoliczności, 12 rund, waga cieżka, dwóch mistrzów... zupełnie inna bajka.

Jasne że w klinczu można zajechać rywala ale z tego co rozumiem, to Ty sugerujesz że Vitali wygrałby ta walke klinczami, znalazł sposób na rywala - zaczął wygrywać w klinczach.. j

Ja tego nie łykam. Jeżeli VK był lepszy w klinczach i niby miało to coś przesądzić to dlaczego przegrał 6 rundę? On tam był jak w amoku, pełna desperacja, nigdy wcześniej ani później nie widziałem takiego Vitka bo nikt go do tego nie zmusił. Dzisiajszy Vicia to przy tamtym kozaku poczciwy dziadziuś ale dzisiaj nie potrzebuje być kozakiem. Z tym że zaczął popełniać błędy. Moim zdaniem LL dawał mu sie wyżywać w klinczach, odpuścił przepychanie i mogło to tak wyglądać, jakby był słabszy. Co z tego kiedy w 6 rundzie zadał Vitkowi najmocniejsze uderzenie w tej walce? Skoro będąc tłamszony w niedźwiedzim uścisku Ukraińca potrafił obić mu tułów bardzo mocnymi ciosami?

Zobacz - Wlad to klinczer. U niego klincz jest receptą na wszelkie kłopoty. Półdystans - klincz. Obrona-klincz. Zamiast sierpów i uppercutów - klincz. Ktoś przejdzie przez jab-klincz. Co by Wladzia zrobiła jakby mu zabronili klinczować??? A Sam Peter dosłownie przeszedł, przepchnał się przez jab i Wlad go klinczował. Tymczasem Peter okazał sieza silny. Przesuwał Wlada lepiej niż Vitek Lennoxa. Wlad za ch**a nie potrafił sobie poradzić w zwarciu z Peterem. i zamiast przepychać sie z tym nosorożcem po prostu odpuścił szarpanie a w drugiej połowie walki Sam nie miał juz sił aby przepychać sie przez jab. Moim zdaniem podobnie byłoby z Lewisem i Vitalijem. Anglik wygrałby cwaniactwem, doświadczeniem, rutyną. Vitek mógłby wygrywać klincze ale zbierałby więcej ciosów a Lennox bił mocniej i nie miał juztej presji co w pierwszych rudach. Tygrum, to nie złośliwość ale poważnie, im wiecej o tym myślę tym bardziej utwierdzam siew przekonaniu, że Lennox by to wygrał.

Tzn - tak.Vitek, po pierwsze, nie przegrał 6ej rundy u sędziów. On ją wygrał. Przegrał 5ą i i 3ą.
W klinczach -po prostu nie możesz odpuścić (dobra, zależy od sytuacji). Ok, ze mnie też żaden fachman. Ale tutaj sytuację obejrzałem dokładnie.
Więc po drugie - Lennox na nic Vitkowi nie pozwalał. On rozpaczliwie walczył i starał się uciec. To naprawdę widać jak się przyjrzeć.
Nawiasem mówiąc, tą sztuczkę Vitek chyba podejrzał od Lennoxa, bo to właśnie On czasem ją stosował, ale niezbyt intensywnie, bo przeciwnicy byli.. hm, "niewymagający".
Vitek nie opierał się leniwie o Lewisa aby poczekać lub podmęczyć.
On Go łapał za kark i brutalnie giął w dół, aż Lennox opierał się brodą o klatkę piersiową, a potem wgniatał dalej w ring, zginającąc plecy i nogi. Lennox musiał dźwigać ( łącznie z włąsną wagą)229kg, z czego 113 kg na karku w pozycji "nieekonomicznej" (brak prostego kręgosłupa, dodatkowo mając skuloną klatkę piersiową (płuca). I nie mógł się wyrwać.
Zresztą, masz powyżej (no, właściwie na stronie 1ej) szczegółowy opis do sprawdzenia, naprawdę można. Na poczatku rundy to Lennox ma więcej energii, a to dzięki strategii z poprzednich 5 rund. W ciągu 1 ej rundy Vit Go praktycznie niszczy. To naprawdę widać, po ruchach, akcjach, poczynaniach obydwu.

Co do Władka - Władek klinczuje, bo to skuteczne. Vitek lubi boksować.
Ale w walce Władek Peter nie było sytuacji, gdy Władek rusza po ringu na Petera wyciągając ramiona aby od razu chwytać Go w klincz, a Peter - zamiast załadować cios - rzuca się w tył aby tego uniknąć. A tutaj jest.
Klincze Władek - Peter to klincze "normalniejsze". Władek Petera aż tak nie "plombował" (być może dlatego, że wtedy nie był jeszcze aż tak wyrobionym klinczerem, to było niedługo po tym jak Steward zmodyfikował Jego styl).


Ten upper w 6ej rundzie.. - tak, tutaj Lewis powinien był wygrać. Vitek był zmęczony, zrobił błąd, odsłonił się. Lennox błyskawicznie zobaczył okazję, zamiast siłowo naciągać głowę Vitka na cios (co by się nie udało) szarpnał za bark, przetoczył perfect cały swój ciężar i załadował z całej siły z kontry. To była Jego okazja, ten cios , zwłaszcza praktycznie "na czysto" powinien odłączyć każdego
I...nie wyszło.


Zmieniony przez - tygrum w dniu 2012-12-04 23:10:59

Ok Tygrum, z pewnościa bardziej dogłębnie analizowałeś tę walkę niż ja więc trudno mi kwestionować Twoje zdania bardziej oparte na analizie a mniej na intuicji jak w moim przypadku.

Pst Prime Lewis zmasakrował twarz Vitalija tak że ten miał 4 poważne rozcięcia .