Marihuana zbiera kolejne żniwa : Thiago Silva

Noolan

Fighterzy to raczej goście z mocną psychika...

Zwłaszcza Włodarczyk, Gołota

StevenO- Jakieś 2 tygodnie. Moich wielu kolegów którzy robią badania do różnego rodzaju klubów pali, więc mniej więcej wiem jaki to okres bo czasami mi o tym wspominali. A jak trzeba oddać mocz do badania to przychodzą do mnie bo ja np tego typu rzeczy nie ruszam więc nie powinno zostać nic wykryte... Mówiąc kilka dni miałem właśnie na myśli ok 15. W sumie mój błąd. Powinienem napisać kilkanaście a nie kilka :D jeśli zaś chodzi o Gołotę i Włodarczyka to są pojedyńcze przypadki, a o takich w każdym sporcie można coś usłyszeć...

Zmieniony przez - Noolan w dniu 2012-11-23 16:49:56

Niektórzy to mają poczucie humoru:

co do działania mj, niektóre odmiany poprawiają refleks i zwiększają odporność na ból. więc nie gadajcie bzdur że zioło tylko zamula skoro Wasz diler nie ma porządnego towaru ;)

Jak by tego nie rozpatrywać, nie mam jakoś twojego oglądu i nie wierzę we wspomniane działania dopingujące w sensie jego powszechności.
Określone gatunki, rzecz jasna, mogą mieć określoną proporcję różnego rodzaju związków ( działanie zawsze jest synergiczne ), jednak już wpływ na ludka to rzecz indywidualna. Tak więc są odmiany, których działanie z założenia jest kierunkowane, są elementarne różnice w działaniu między sativami, indicami czy hybrydami, ale mimo to nigdy się nie spotkałem, by komuś robiły one ( w kontekście walki, treningów ) dobrze inaczej, niż zwykłe rozluźnienie po treningu lub przed walką, swoisty dopał regeneracyjny dając w konsekwencji np. - mimo ukierunkowania odmiany na stymulację/pobudzenie( którego to pobudzenia typów, jak każdy wie, jest od groma ). A to i tak na 100% nie dzień czy jakoś krótko przed walką dobrze robiło. Treningi to z buchem przed tuż uchodziły jeszcze...
Ale rozumiem - Tobie robi dobrze i refleks na dopalaczu, znieczulenie takie, że stomatolog nawet nie pyta czy podać, bo w oczach widzi już odpowiedź. Jak się rzekło - mocno to indywidualne, od dnia nawet zależne w sumie mocno i różnych różności( odmienne fazy daje ten sam sprzęt często, a bo to w złym miejscu stała jedna z roślin i mniej światła, a bo to to i tamto..., ale i bo się człek wyspał/nie wyspał, ciśnienie takie siakie....)

Swoją drogą, ty masz dilerów, którzy są obeznani z tematem? Zwykle są to ludzie, którzy wiedzą tyle, że im działa ok i że w dobrej cenie jest, a o niuanse nie dbają specjalnie. U nas się to na szczęście samemu robi i się tym nie handluje, taka grupa ludzi. Widzisz więc, nie mam słabych dilerów, czy o co tam z nimi szło Tobie.

Zwalczanie dopingu ma powodować równanie szans, brak "przedawkowań"... ( tak miedzy innymi mówią ci, co kontroli antydopingowych sens postulują ), co nie ziszcza się za ch**a w odniesieniu do sprawiedliwości, do równania szans, gdyż choćby majętność pozwala na koksowanie bardziej i ukrywanie tego lepiej, a za tym już dupa ze sprawiedliwością, do której kontrole, kary miały doprowadzić... Ale w przypadku marihuany bzdura jest dwojakiego rodzaju. Toż to określone związki mogą posiadać określone działanie, nie zaś marihuana, której spalenie i synergiczne działanie zawartych w niej wielu związków nie gwarantują efektu np. pobudzenia, nawet jeśli takowy efekt danej odmianie był odmianie dedykowany. O ile ktoś w ten sposób zamierzałby się dopingować, to by ekstrahował te określone związki i tylko to, co mu korzyść niesie aplikował sobie, nie sądzisz? No chyba że nie są one znane ( z racji bardzo skomplikowanej synergii występującej pomiędzy zawartymi w niej związkami, gdy te znajdą się - powiem banalnie - we krwi ) i dlatego się tak nie da zrobić, tylko trza wypalić all narażając się na działania niepożądane, których spectrum jest zresztą znacznie szersze, które akcentują się znacznie częściej, które i tak zawsze idą w parze z np. mizernym bardzo znieczuleniem ( jak na potrzeby walki to i nawet znieczulenie może mieć zły wpływ, tak swoją drogą), o którym zdaje się wspominałeś...

masz na pewno wiele racji. nie zagłębiałem się w ten problem aż tak bardzo dogłębnie, to co chciałem przekazać to jedynie fakt, iż pewne odmiany, w pewnych sytuacjach mogą dać osobie po mj nieuczciwą przewagę i słusznie jest zakazany. natomiast to że takie działanie jest raczej subtelne i mocno indywidualne (bo to w końcu jest psychodelik) to oczywiste. nie mówmy jednak że zioło tylko zamula bo to nieprawda.