W tamtym tygodniu ćwiczyłem po 2tygodniowej przerwie. Było to tylko podciąganie na drażku oraz pompki i odwrotne pompki. I ćwiczenia na drążku na brzuch oraz zwykłe spięcia. Dodam, że pomieszczenie w, którym ćwiczyłem jest na poddaszu (brak ogrzewania). Byłem sposcony i położyłem się do spięc na dywanie, którym jest położony na goła posadzkę.
Następnego dnia poczułem pszeszywający ból w okolicy nerek, korzonków. Bół był dość mocny. Smarowałem to Ketonalem oraz brałem tabletki od nerek. Po 2 dniach ból praktycznie ustapił. Jednak gdy przestało boleć nastąpiły objawy przeziębienia (ból gardła, katar, gorączka, ogólne osłabienie) i czuje w okolicy kręgosłupa takie jakby uwieranie, nie ból. Nie jest to jakieś bardzo nasilone ale po prostu uciążliwe. Dodam, że przed objawami przeziębienia nie czułem tego uwierania, bolały mnie tylko kolice nerek i korzonków.
Mogę jeszcze dodać, że obecnie żyje w dość dużym stresie.
SPotkaliście się już z czymś takim? Może to mieć jakiś związek ze sobą? Prosze o rady.