Płeć : mężczyzna
Wiek : 21
Waga : 110
Wzrost : 183
Obwód klatki : około 120 cm
Obwód ramienia : około 40 cm
Obwód talii : około 110
Obwód uda : nie mierzone (grube uda)
Obwód łydki : nie mierzone (grube łydki)
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : dość duży...
Aktywność w ciągu dnia : studia - ogólnie dość mała, wyjście do sklepu i podobne aktywności, ale mam aktualnie siłownie 4 razy w tygodniu
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : siłownia 4 razy w tygodniu
Odżywianie : nie potrafię się zdobyć na regularność w odżywianiu; nie mam wielkiej słabości do słodyczy i innych rzeczy, mogę spokojnie przejść na dietę, jednak jedyny problem to przestrzeganie pór i ilości posiłków...
Cel : jak najszybsze zrzucenie wagi tak, żeby wyglądać szczupło
Ograniczenia żywieniowe : brak (aczkolwiek nie jem ryb - po prostu brzydzę się rybami)
Stan zdrowia : według BMI otyły, ale nie uważam się za osobę upośledzoną fizycznie - jestem przeciętnie sprawny, gram w piłkę okazjonalnie kiedy jest ciepło, jeżdżę na rowerze itd
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : wolałbym nie, aczkolwiek nie ma żadnych przeciwskazań zdrowotnych, więc jeśli to ma bardzo pomóc, ne mam nic przeciwko
Stosowane wcześniej diety : brak
(prawdopodobnie źle wkleiłem ankietę - za co przepraszam, ale nie potrafię znaleźć innej możliwości jej wklejenia...)
Witam.
Mam 21 lat, według kalkulatora BMI mój stopień wynosi 32.8, co daje już otyłość i mam tego dość. Postanowiłem zmienić swoje ciało i stać się szczupły.
Zapisałem się więc na siłownię, jednak moja wiedza w tym zakresie jest mała. Na siłowni są różne przyrządy jak stepper, orbitrek, rowerek, bieżnia... Moim ulubionym jest orbitrek i na nim staram ćwiczyć się najwięcej. Mój sposób wygląda tak: ustalam obciążenie na poziom 5 (na możliwych 10) i trzymam cały czas równe tempo, ćwicząc przez jakieś 35 minut. Prędkość na orbitreku pokazuje mi około 120-125. Według tej maszyny (używam funkcji "quick start", bez jakichś specjalistycznych programów), w ciągu godziny spalam około 550 kcalorii, a w ciągu 30-35 minut, zazwyczaj udaje mi się spalić około 300 kcalorii. Problemem jest jednak to, że moje tętno skacze zbyt szybko - strasznie szybko mój organizm się męczy i mam około 185 uderzeń zamiast maksymalnie około 160-paru, które byłyby optymalne...
Potem staram się po orbitreku trochę ochłonąć i przesiadam się na rowerek - jakieś 10-15 minut na niskim obciążeniu luźno sobie pedałuję, a potem wracam na orbitrek i ćwiczę na nim około 15-20 minut, ale już w naprawdę wysokim tempie - daję z siebie wszystko.
I pojawia się mój główny problem - czy to, oo robię, w ogóle ma sens? Czy robienie tych aerobów, czy katowanie tego orbitreka pomoże mi schudnąć? Zależy mi na tym, żeby w jak najkrótszym czasie zrzucić jak najwięcej - oczywiście przestrzegam jakiejś diety, nie opycham się niezdrowymi rzeczami, piję wodę, nie jem ogromnych ilości, fast foody zamieniłem na owoce itd. Przeczytałem na tym forum temat, w którym ćwiczenia aerobowe są mocno krytykowane i w którym autor twierdzi, że są po prostu słabe - i przestraszyło mnie to, bowiem w tym temacie jestem laikiem, zawsze myślałem, że taki rodzaj aktywności fizycznej pomaga w zrzuceniu wagi i sprawi, że mój brzuch nie będzie tak duży, a uda i łydki tak grube, ale chyba jest zupełnie inaczej... Sam już nie wiem, co mam robić - bo każdy mówi mi co innego i chciałbym się dowiedzieć, co ktoś, kto ma o tym dużą wiedzę, mi doradzi.
Doradźcie mi, co taka osoba jak ja, która już nienawidzi swojego ciała, powinna robić na tej siłowni, żeby schudnąć? Zaznaczam, że pomimo dużej wagi i tragicznego wręcz, moim zdaniem, wskaźnika BMI, nie jestem jakoś upośledzony fizycznie - oczywiście, że mam pewne ograniczenia fizyczne związane z tą wagą, nie jestem świetnie rozciągnięty, ale nie jestem też kaleką pod tym względem.
Generalnie to całe odchudzanie mnie trochę przeraża - myślałem, że będzie tak, że zapiszę się na siłownię, 4 razy w tygodniu będę dawał z siebie wszystko na orbitreku przez godzinę-półtorej, będę przestrzegał diety i dzięki temu będę w miarę szybko chudł, a im więcej czytam na ten temat, tym bardziej głupszy jestem i to wszystko staje się dla mnie czarną magią i czymś niemożliwym do osiągnięcia... Motywację mam jednak wielką i się nie poddam - dlatego bardzo proszę o pomoc w mojej walce z tym wstrętnym tłuszczem...
Zmieniony przez - crassus w dniu 2012-11-28 04:20:52