brak typowego syngału ACL - wyniki rezonansu

rozumiem, ale wydawało mi sie ze moge miec tylko naderwane więzadla , gdyż jak czytam to inni maja bardziej niestabilne kolanno, no ale chyba nie mam się co łudzić

sa ludzie ktorzy w ogole nie robia rekonstrukcji i maja na tyle wytrenowane czucie glebokie oraz gorset miesniowy,ze w ogole im kolano nie ucieka,na swiecie sa specjalne kliniki rehabilitacji,gdzie zajmuja sie tym,zeby takie osoby doprowadzic po zerwaniu acl do sprawnosci bez rekonstrukcji,mozna wiec żyć bez ACL i nie bedzie to bardzo dokuczliwe,pod warunkiem ograniczenia sportu.Natomiast jesli jestes mlody i masz jakis dostep do dobrego lekarza i rehabilitacji,to rekonstrukcje mozesz wziac pod uwage,zwlaszcza,ze uszkodzone sa tez łąkotki,ktore same się nie naprawią przy uszkodzonym ACL.

rozumiem, niestety na taki zabieg z nfz czeka sie u dobrego lekarza około 2 lat, a z tym nie chce iść do pierwszego lepszego. chyba czeka mnie prywatny zabieg, a tani nie jest, koszt to kolo 6 tys

Ty masz acl uszkodzone wiec piszczel bedzie Ci uciekal do przodu a nie na boki. Jesli chcesz dalej grac w noge musisz zrobic acl, nie ma innej rady. Miesnie trzymaja w miare kontrolowane ruchy ale sprobuj zrobic lepszy zwod, dynamiczna zmiana kierunku przy sprincie i znowu skrecisz kolano. Bez acl nie ma grania.

Amatorsko pokopać się da, ale też stale trzeba uważać, jednak na dłuższą metę nie ma to sensu. Jak ktoś nie robi rekonstrukcji, bo jedyną aktywnością jest wyjście na rower raz na miesiąc, to problemów nie będzie miał, ale właśnie błoto, czy ślizga powierzchnia i już może kolano uciec. Po drugie na starość, gdzie mięśnie nie będą już takie mocne, sytuacja może być kiepska.