Don nie ma szans - za duża różnica klasy i fizyki - Don nie ma NIC czym mógłby zaskoczyć Colemana, ponieważ
- kiepsko uderza
- wogóle nie kopie
- jego bjj nie jest na szczególnie wysokim poziomie, rozwinął tu głównie obronę.
Ogólnie to co ma Frye - jego podstawowa broń - to zapasy, a w tych z Colemanem nie może nawet próbować sie mierzyć - w końcu Coleman to wicemistrz świata - zauważę, ze walki które przegrywał Coleman jak dotąd przegrywał albo z powodu braku umiejętności obrony przed kopnięciami albo słabą znajomością bjj. Nie sądzę, aby poziom Dona w Bjj mógł być wystarczający by zaskoczyć Colemana, tymbardziej że Marc ma na koncie całkiem niezłych zawodników bjj jak choćby Allana Goesa. Co do uderzeć
to obaj są niezbyt dobrymi bokserami i nie potrafią kopać.
A Frye mnie czasem zadziwia - zarabia $$ wychodząc do walk w których nie ma ŻADNYCH widoków na zwycięstwo - szczęka mi opadła na kolana kiedy obejrzałem jego walkę z Le Bannerem w
K1 - ich walka miałaby sens na Pride
gdzie Frye mógłby rozwinąć swe atuty, ale to wyjście do francuza w K1 to jakby chciał w wodzie walczyć z krokodylem
.
Ogólnie musze powiedzieć, że lubie Dona ale nie można powiedzieć o nim, by był w pełni wyszkolony - może z Frankiem podciągnie nieco swoje Bjj,
to by już znaczyło dużo.
W tej walce jestem przekonany o zwycięstwie Colemana (chyba, że coś naprawdę nieprzewidzianego by się wydarzyło) Colemana też lubię, ale
dla mnie ideałem w tej chwili są tacy zawodnicy jak Sakuraba (choć ostatnio przegrywa to jednak nie można mu odmówić wielkiej klasy i dobrego ogólnego wyszkolenia przy, niestety - braku warunków fizycznych.
Poza nim najbardziej cenię Minotauro, Fedora, Crocopa, Silvę.
Podziwiam też Fujitę za jego twardość i wole walki.
Pozdrawiam
Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.