Mam taki dylemat ,ponieważ nie wiem czy się przetrenowałem czy nie.Ogólnie opiszę sytuację.Ćwiczę 3 razy w tygodniu.Dieta jest ale ostatnio skończyły mi się witaminy które brałem.I sytuacja jest taka ,że do domu do mnie ktoś przyniósł wirus.Wszyscy chorowali i zdrowieli ale mnie to trzymało najdłużej.Trzeba dodać ,że jak trochę wydobrzałem ale nie do końca to chodziłem na treningi.Treningi nie były super ciężkie aczkolwiek ostatnimi czasy wprowadziłem po przerwie(z powodu kontuzji kolana) spowrotem martwy ciąg i wszedłem na dość spore dla mnie ciężary.
I chodzi o to ,że wszyscy już wyzdrowieli(w domu) a mnie jeszcze pokasłuje(nie ,że jestem chory i się źle czuje tylko "gilgocze" w gardle i człowiek musi zakaszleć). Dodatkowo złapało mnie ostatnio coś w rodzaju grypy żołądkowej(w krótkim odstępie czasu po przeziębieniu) jednak to mogło być zatrucie i złapało nawet bardziej mojego brata który nie trenuje.
I pytanie czy mnie dłużej trzymało bo trenowałem nie do końca wyleczony no i wiadomo przez trening organizm był słabszy i dłużej się męczył z wirusami czy to przetrenowanie??
Ogólnie trenuje bez przerw jakieś 3 miesiące lub troszkę dłużej i planuje przerwę zrobić do po sylwestrze za 3 dni ale się zastanawiam czy robić ostatni trening(jutro) czy odpuścić??
Trochę tego dużo i zamotane ale mam nadzieję ,że jakoś sens będzie szło zrozumieć
Z góry dzięki za odpowiedzi
Kto pyta, nie błądzi