mój pierwszy post ale mam nadzieje, że się wstrzelę. Ćwiczę od jakiś 7 miesięcy (głównie weekendy), są jako takie efekty ale wszystko robię na czuja. Pomóżcie forumowicze usystematyzować jakoś plan ćwiczeń!
Jak było:
- ćwiczę głównie piątek, sobota i niedziela (mam wtedy dostęp do siłowni)
- ćwiczę przez te trzy dni, dzień w dzień, zawsze prawie wszystkie partie (jakoś najmniej o plecy dbam) więc w niedziele jestem już "wypruty z sił".
- diety nie stosuję żadnej poza omijaniem fast foodów, gazowanych napoji i całego tego syfu. Staram się jeść o regularnych porach.
Jak jest:
- dostałem hantle w sumie na 2x20kg (obciążenie wymienne)
- oprócz dobrego samopoczucia, zwiększenie siły i przyroście w bicepsie, lekkiemu uwypukleniu klaty i tricepsów nic więcej się nie dzieje.
- z diętą dalej na bakier
Jak chciałbym żeby było:
- jak rozłożyć ćwiczenia żeby w tygodniu wykorzystać hantle a w weekend siłownie?
- ile razy na jakie mięśnie można ćwiczyć w tygodniu? Jeżeli nie chcę ćwiczyć na "zakwasach"?
- nie zależy mi na tym, żeby stać się miśkiem co koszulki na szwach rozrywa, ani takim co się chwieje na pół siłowni, tylko żeby mięśnie wyrobić i podkreślić.
Wspieram się tą stronką atlas ćwiczeń ale wszystko sucho opisane, a niestety nie mam kogo się poradzić jak to w realu wszystko wygląda.
Będę wdzięczny za pomoc!