Dzisiejszy trening
PLECY
martwy ciąg - 3min przerwy
43 x10
53 x10
63 x10
wiosłowanie w opadzie sztangi - 3min przerwy
37 x10 - łamanej
42 x10 - łamanej
42 x10 - prostej
wyciąg poziomy w siadzie - 3min przerwy
40 x10
45 x10
50 x10
ściąganie drążka wyciągu pionowego - 3min przerwy
40 x10
45 x10
50 x10
szrugsy (zmarnowane) - 3min przerwy
43 x6
48 x7
48 x6
BARKI
Wyciskanie sztangi sprzed głowy - 1-2 min przerwy
30 x10
35 x10
40 x10
40 x9
Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia 0,5-1,0 min przerwy
3 x10
3 x10
3 x10
3 x10
Przemyślenia co do treningu:
*martwy ciąg -> wiadomo - powoli do przodu, nie ma co się brać za nie wiadomo co od początku
*wiosłowanie -> nie czaje dlaczego łamana szła mi strasznie opornie w wiosłowaniu a prosta lekko, w każdym razie nast. razem tykam się tylko prostej (uchwyt wygodniejszy)
*wyciąg poziomy -> nast. razem dodam więcej bo troszkę za lekko mi szło :)
*wyciąg pionowy -> w szoku jestem jak mi się plecy poprawiły w porównaniu z tym co kiedyś było. ćwiczenie wykonuje jak najwolniej i staram się jak najbardziej wyczuć najszersze grzbietu (kiedyś to mnie biceps tylko bolał od tego ćwiczenia
)
*szrugsami się załamałem, bo po wyciągu górnym i bocznym uchwyt mnie tak nap*****lał, że łapy same puszczały sztangę i mogłem zrobić max 6-7 powtórzeń
*barki - wszystko spoko gdyby nie to, że siłownię już zamykali i musiałem zredukować czas regeneracji i starałem się zrobić tyle, ile się da. rozkminiłem jeszcze wczoraj, że trzeba dbać o wszystkie aktony naramiennego, a w moim treningu nie był uwzględniony tylni akton, dlatego zamieniłem podnoszenie sztangielek bokiem w górę na podnoszenie sztangielek bokiem w opadzie tułowia.
*ogółem - przesuwam trening tak, żeby w najkrótszy dzień (poniedziałek) była klatka i triceps, bo zajmuje mi to najmniej czasu
Zmieniony przez - maciejwu94 w dniu 2013-01-28 22:24:37