Od ponad roku cwiczylem typowa „masowke”. Udalo mi się wbic 17 kg i jestem calkiem zadowolony z efektow, lecz chciałem się pozbyć zbędnego tłuszczu (trochę zalalo mi brzuch), by zobaczyć jak to wygląda (i oczywiscie by się sprawdzić).
Chcialem polaczyc ćwiczenia na siłowni z przygotowaniami do maratonu ( http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=129 ) .
Stad moje pytanie: jak ulozyc plan by nie spalic miesni i mój wysiłek nie poszedł na marne.
Rozumiem ze rezygnacja z cwiczen nog jest głupstwem, ale jakie ćwiczenia na nogi i plecy wrzucić do planu by nie przesadzic (Atlas zamiast wolnych ciezarów?).
Zakladam, ze mogę zrezygnować z cwiczen na lydki, bo przy bieganiu dostają solidny wycisk, ale co z czworogłowymi? Do tej pory cwieczenie tych partii miesni opierałem się na przysiadzie ze sztanga z tylu i MC, ale czy bieganie plus przysiad to nie za dużo? Może powinienem zacząć cwiczyc tylko na atlasach?
Jaki plan cwiczen bylby najbardziej odpowiedni? FBW ? Split? A może przod tyl?
Od czego zacząć?
Do tej pory korzystałem z planu tractora https://www.sfd.pl/FBW_Masa,_ocena,_poprawa-t731298-s2.html który modyfikowałem co jakiś czas gdy przestawałem widzieć postępy. Mam się dalej tego trzymać czy może cos nowego?
Przepraszam jeśli był już gdzies podobny temat ale szukałem dość długo i nie znalazłem satysfakcjonujących odpowiedzi.
Pozdrawiam i dzięki z góry za odpowiedz.
Zmieniony przez - _MM_ w dniu 2013-01-07 20:14:27