Wczoraj byłem na siłowni robiłem spalanie, klatę i bica po miesiącu przerwy. Nie robiłem dużych wag, tylko tak po 10kg i 10-15 szybkich powtórzeń. Niestety po siłowni wyszedłem z mokrą głową i teraz żałuję, bo gdy się rano obudziłem to miałem gorączkę, katar, bolało mnie gardło. Największy problem mam z bicepsem. W ogóle nie mogę wyprostować obu rąk, bo czuję straszny ból który się nasila za każdym razem gdy ruszę ręką. Ledwo uniosłem małą butelkę wody (500ml). Leżałem przez prawię cały dzień,piłem herbaty i brałem leki, nacierałem bicepsa maściami (Voltaren), ale i tak nie pomagało. Gdy próbuję wstać z łózka to muszę pomagać sobie nogami, bo inaczej nie wstałbym przez ten ból.
Nic dzisiaj nie jadłem. Dodam jeszcze, że mam 18 lat. Wczoraj wypiłem Massacre z Olimpu, jeżeli ma to coś do znaczenia. Dzisiaj mam przerwę, ale jutro chciałbym wrócić do treningu.
Czy ktoś może mi poradzić co mam zrobić, żeby pozbyć się tego bólu?
Z góry dziękuję.