Zacząłem od niedawno chodzić na siłownię.
Mam 24 lata, 181cm, 74 kg wagi.
Mimo, że jestem szczupły, mam trochę tłuszczu na brzuchu, które chce stracić.
Moim celem jest sportowa sylwetka, zwiększenie obwodów mięśni, ale suchego mięśnia, chce też spalić totalnie brzuch.
I teraz pytanie - chciałbym się zapisać dodatkowo na boks tajski, ale z braku czasu musiałbym chodzić na siłownie i na ten boks w ten sam dzień
Wyglądało by to tak:
pon. - godz. 9 - klatka + biceps, boks o 18
środa - godz 9 plecy, boks o 18
piątek - godz 9 barki + triceps
Jest sens? Czy lepiej zebym sobie odpuścił? Fizycznie wiem, że dam radę, bo wracając z siłowni około 11 do domu, do tej 18 mam znowu dużo sił, ale nie wiem co na to mój organizm... Bo siły mam, ale nie chce przesadzać względem mojego organizmu.
Jako, że nie zalezy mi na ogromnej masie, a na budowaniu wyrzeźbionych mięśni zastanawiam się czy takie treningu muay thai w ten sam dzień, nie mogły by być uzupełnieniem jako trening areobowy?
Bardzo proszę o pomoc :)