swego czasu głośno było o zgonach piłkarzy na boisku - zdrowi ludzie nagle umierali po 5 minutach gry -45 bez reguły. on od tego czasu zaczął się bać o swoje zdrowie do tego stopnia, że np po wysiłku fizycznym mówił mi, że odczuwa duszności, zawroty w głowie - mówił, że podczas gry, przed i zaraz po ciągle myślał o tych zgonach... po wysiłku fizycznym dochodzi do siebie z 2 godziny. ciągle sprawdza puls jak by miał serce 90latka. co to jest ? nerwica ? on teraz nie gra wcale już - bo się boi. przytył. nie wiem jak mu pomóc.
macie pomysł co to może być i jak sobie z tym poradzić ? a może to jakaś reakcja obronna organizmu.. jeszcze może dodam, że raz spanikował parenaście minut po treningu - odpływał wręcz że tak powiem, mówił, że coś z jego sercem jest nie tak - zbadaliśmy mu puls ciśnieniomierzem - biło normalnie bez większych uchyleń i wynik - 80 czy 85 :-/ to przecież normalny puls.
tylko czy możliwe jest, aby odwaliło mu do tego stopnia ? żeby sobie sam wmawiać, że ma coś z sercem ? fizyczne przyczyny tego raczej bym odrzucił, bo w klubie dość regularnie robili badania (grał w 3 lidze). uwierzcie mi jak ktoś tyje z 80 kg do prawie 100, zachowując się jak 90letni dziadek to ciężko się na to patrzy.
Zmieniony przez - dariusz222 w dniu 2013-01-14 20:31:29
"przegrywałem całe życie... dla tego odniosłem sukces"