dieta do poprawki

Na wstępie:
https://www.sfd.pl/redukcja_FBW-t912828.html

Więc ćwiczenia siłowe na chwile obecną odpadają.

Póki co biegam według tego:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=256

Proszę o spojrzenie z dystansem na tą moją diete, uwzględniając to że moja jedyna aktywność w tygodniu to bieganie ( + kilka serii pompek ) i dodam basen 1-2x w tygodniu. Godziny posiłków będą zależne od planu zajęć w szkole na przyszły semestr ( o ile ten zalicze ).
Biegam około 19:30-20.

Co do diety:
- jeżeli w 1 posiłku jest za mało węgli to wolałbym dodać jakąś bułkę/chleb, bo zjedzenie 50g płatków owsianych to szczyt moich możliwości
- ogólnie to wydaje mi się, że jest trochę za dużo białka - z chęcią obetnę pierś kurczaka z tych dwóch posiłków do ilości 100gram - co da łączną sumę 137g biała dziennie
- pierś zawsze duszę z warzywami typu marchewka papryka i co tam pod rękę wpadnie, czasem zjem z kalafiorem, pomidorem. Z racji tejże różnorodności nie uwzględniłem tych warzyw w diecie
- zależałoby mi na obyciu się bez oliwy z oliwek - droga jest :)

Ogólne pytania:
- Czy ta moja redukcja ma większy sens bez ćwiczeń siłowych?
- Opłaca się "dodawać basen"?

Na koniec jeszcze raz prosiłbym o podejście do tej "diety" z dystansem uwzględniając to, że nie chodzę na siłownie.



Wkleiło mi się przypadkowo z mniejszą ilością kurczaka, ale kwestia czy jeść 100g czy 150g nadal pozostaje otwarta.

Zmieniony przez - peeepeee w dniu 2013-01-19 18:00:25

W diecie brak witamin (C, A, D, E), składników mineralnych (potasu, magnezu, selenu), kwasów omega 3. Dieta jest niedoborowa w kalorie, za mało jest tłuszczu ogółem. Daj ryby, warzywa, owoce, orzechy...

Witaminy o których wspomniałeś są w warzywach które spożywam do ryżu.
To, że spożywam za mało tłuszczu spowoduje paradoksalnie że mnie go spale?
Nie chcę więcej jeść, bo tyle pożywienia wystarcza mi do zaspokojenia głodu.
Jakiegoś tuńczyka czy coś spróbuję gdzieś wcisnąć, orzechy też dodam.

Ten post przypadkowo wysłałem, ale przy okazji dopisze jeszcze jedną wątpliwość.

Podczas dnia nie robię praktycznie nic, poza pójściem do szkoły i powrotem z niej. Bieganiem nie wiadomo ile nie spale, więc po co mi więcej kalorii?

Zmieniony przez - peeepeee w dniu 2013-01-19 21:53:22

Nie widze tych warzyw, zamieszczaj kompletne menu. Nie sadzę też byś w jakimś warzywie znalazł witaminę D..

wywal margarynę

tuńczyk (z puszki) - to kiepski pomysł

co do tłuszczu - niedostareczna jego podaż wiąże się z wieloma negatywnymi konsekwencjami, m.in niedoborami wityamin rozpuszczalnych w tłuszczach.

Tak niska kaloryczność doprowadzi do spowolnienia metabolizmu i strat w tkance mięsniowej. Aktualnie prowadzę kilenta, który mierzy Tyle co Ty, jest kilka kg cięższy i skutecznie redukuje na niemal 3000kcal, a Ty chcesz jeść polowę tego?

Informację o warzywach dodałem w treści posta.
Co do tłuszczu - margaryna nie może być, olej zapewne też, oliwa jest dla mnie za droga. Skoro niedobór tłuszczu nie wpływa w znaczącym stopniu na jego spalanie to zostawię tak jak jest.

Ale on zapewne redukuje to z ćwiczeniami siłowymi i wcześniej też pewnie coś ćwiczył. Ostatnia moja wizyta na siłowni miała miejsce jakieś 3 lata temu, więc raczej nie mam czego stracić.
Jeżeli tego nie zrobiłeś, to przeczytaj ten temat:
https://www.sfd.pl/redukcja_FBW-t912828.html

Może informacje tam zawarte mają jakieś znaczenie.
Metabolizm metabolizmem, ale kiedy ja mam spalić te 3 tysiące kalorii?

Wielkie dzięki za zainteresowanie i pomoc, tak przy okazji


Zmieniony przez - peeepeee w dniu 2013-01-19 22:23:49

jesteś studentem, po wieku wnioskuję, że już jednego z ostatnich semestrów, więc co za problem rozejrzeć się za dorywczą pracą jak Cie nie stać na to czy tamto? Poza tym w tym temacie jak i w temacie w treningu Twoje zachowanie względem odpisujących nie bardzo mi się podoba, więc osobiście bym Ci nie odpisywał.

Rozglądam się rozglądam
Może źle ująłem swoje przemyślenia lub zinterpretowaliście to co napisałem w nie taki sposób w jaki chciałem to przekazać, nie miałem zamiaru źle się zachować wobec ludzi, którzy mi bezinteresownie pomagają, przepraszam