boks amatorski a zdrowie

Co sadzicie na temat bezpieczenstwa w boksie amatorskim ? czy kaski chronia dostatecznie dobrze ? Moze ktos interesowal sie tym i ma zebrane jakis informacje naukowe na ten temat :) czy boks amatorski jest dosc bezpieczny ?

Nie jestem w boksie a w K1/MT więc mogę wypowiedzieć się tylko na temat kasków :) Większość tych na zawodach to porażka, są stare i zniszczone. Często trzeba walczyć w kaskach za dużych co powoduje ich przekręcanie się i stracenie z widzenia przeciwnika. Zabrudzone i wyniszczone rzepy sprawiają, że nie można ich dopiąć. Ograniczony obszar widzenia też nie ułatwia sprawy. Każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że o KO najłatwiej gdy ciosu nie widać od biedy gdy to jest ręka... gorzej jak noga :|

Jeśli zaś chodzi o siłę tłumienia ciosu to nie jest imponująca. Może trafiałem jakieś badziewie ale bolało prawie tak samo jak bez niego :( Do tej pory kask więcej mi narobił szkody jak pożytku, przynajmniej na ringu. Wręcz stwarzają niebezpieczeństwo :( Jestem zdania albo dorzucą jakieś przepisy, które sprawią, że kaski będą faktycznie bezpieczne albo usuną je całkowicie bo póki co więcej złego niż dobrego.

Zmieniony przez - Wojekv w dniu 2013-01-20 00:22:10

Zmieniony przez - Wojekv w dniu 2013-01-20 00:23:05

Kask ma na celu chronić przed rozcięciami i opuchnieciami oraz troche amortyzować. nie chroni cię on kompleksowo musisz to robić sam - gardą. Boks amatorski jest w miare bezpieczny. Dużo więcej zgonów w trakcie zawodów jest w piłce nożnej niż w boksie amatorskim czy nawet zawodowym, także nie jest on zbytnio niebezpieczny.

Kask amortyzuje ale nie chroni przed rozcieciami bo cala twarz ma się odkryta, wiem to sam na sobie. Co racja nie ma dużych opuchlizn ponieważ są miekkie rękawice ale jeśli ktoś nie ma szczęścia lub dużo obrywa to i tak będZie spuchniety.

bardziej mnie interesują uszkodzenia móżgu, bo rozciecie to sie zagoi i żadnych konsekwencji na przyszlosc nie ma, a z mózgiem nie ma zartow ;)

Moje zdanie takie ze w 3 rundowej walce troszke dostajemy tych ciosow i ma na pewno to jakis wplyw na nasz mozg, ale jesli sa dosc dlugie przerwy miedzy turniejami/mocnymi walkami to uszkodzenia w mozgu zdaza sie zregenerowac i nie ma wiekszych konsekwencji, jednak to moje czyste spekulacje

Alkohol bardziej psuje mózg tyle w tym temacie ;]

Gdyby każdy się bał o mózg jak ty to by nie było wogóle sztuk walki. Jak coś ma się stać to się stanie i tyle. Jeśli będziesz dawał sie okładać to tylko skończysz jak Gołota, więc nie jest źle :D

^ albo najman.

Nie no to już lepiej nie

^ Sog :D