animal822zgadzam się z panami wyżej że trening nóg robi się oddzielnie.
Moim zdaniem to mitologizowanie treningu nóg. Szczególnie jeśli trening dwugłowych uda dołoży się do treningu pleców - nie ma najmniejszego problemu z połączeniem treningu czworogłowych np z barkami. Łydki przerzucić można do jeszcze innego treningu (z klatką, z rękami w superseriach itp itd)
W moim przypadku około 2 lat trenowałem na jednej sesji nogi z plecami - co większość uzna tu za karygodne złamanie wszelkich zasad kulturystycznych.
Nogi szły systemem siłowym 12-15 serii (przysiady), z 3-5 seriami na koniec na dopompowanie mięśni (też przysiady) w zakresie powtórzeń 8-18, a ciężarami w regresji.
Plecy natomiast trenowane były klasycznie kulturystycznie:
podciąganie na drążku 4 serie (10-12 powtórzeń), 8-10 serii ściągania drążka wyciągu górnego lub dolnego (ze zmianą rodzajów drążków) plus rozciąganie między seriami.
Zarówno przyrost siły i masy nóg jak i masy najszerszego grzbietu były bardzo zadowalające. A żeby było śmieszniej w tym samym czasie trening barków (kulturystyczny) łączyłem z siłowym martwych ciągów i też wszystko było ok i był progres.
Także nie piszcie, że coś musi być tak a nie inaczej i że trening ułożony wbrew tym ogólnie utartym zasadom można rozbić o kant dupy, bo tak nie jest. Trening musi tworzyć zwartą i kompletną całość - nie koniecznie taką jaka jest modna i ogólnie przyjęta na większości siłowni i forów internetowych. Natomiast trenujący musi mieć odpowiednią determinację żeby osiągnąć zamierzone cele oraz słuchać swojego organizmu i reagować w miarę potrzeb na odbierane sygnały.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2013-01-23 11:13:23