Ale mnie dziś wena motywacyjna dopadła :D
...
Napisał(a)
To idź na trening i je przełamuj. Tyle. Jeśli coś jest dla Ciebie na prawdę ważne to robisz to pomimo tego że masz lenia. Często tak mam, że nie mam siły i motywacji żeby wyjść z domu na trening, ale i tak wychodzę bo wiem że tylko tak mogę coś osiągnąć. Zazwyczaj jak już wejdę na matę to dostaję powera, choć czasem zdarza się że tak nie jest, ale wtedy biorę się w garść i nie mogę się doczekać następnego treningu żeby udowodnić sobie że to tylko chwilowe. Gdzieś tam kiedyś w necie wyczytałem że czarny pas to biały pas który się nie poddał po drodze i ciężko temu zaprzeczyć. Co do frajdy ze sparingów, to czasem jak jest ich więcej po piątym z rzędu też mam już dość ale trzeba walczyć dalej jak się chce kiedyś wygrać. Mówisz, że cieszysz się jak wyjdzie Ci technika. Każdy tak ma, ale żeby wychodziła Ci ona perfekcyjnie musisz ją szlifować przez długi czas a nie przez 10min.
Ale mnie dziś wena motywacyjna dopadła :D
Ale mnie dziś wena motywacyjna dopadła :D
...
Napisał(a)
Pewien jesteś, że dobrze wybrałeś sport? Może spróbuj czegoś innego, bardziej Ci podpasuje i nie będziesz musiał się tak "zmuszać", żeby iśc na trening.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Polecane artykuły