Tak jak w temacie...Co byście mi doradzili jak mogę zniszczyć mój tłuszcz który wisi mi na brzuchu? Powiem tak nie jest on jeszce duży ale ok - chcę jak najszybciej zacząć zaby go spalić. Sytuacja jest taka że chodzi mo ogolnie o caly brzuch , lecz mięśnie górne brzucha ( tj. 2 mięśnie górne " żeberka" są ok ) lecz od roku zaczeła mi się tworzyć mała oponka w okolicy pępka i chcę się jej pozbyć . Mięśnie macając ręka nawet są i to dosyć spore , lecz pod tłuszczem. Ogólnie mam plan treningowy według którego ćwicze dieta też jest i nie chcę go zmieniać bo ćwiczę wszystkie partie mięśni więc pytam tylko o brzuch...( oczywiście brzuch też cwiczę ale mam tylko dostępne poręcze na których ćwiczę "unoszenie nóg do tłowia " (jak narazie tylko kolan bo nóg nie daję rady) " 4 serie 1.20x 2.15x 3.12x 4.12x - 3 razy w tygodniu. Ćwiczę u siebie w garażu i nie mam za dużo sprzętu -mam ( ławeczna prosta / skos w gorę, hantle, sztanga prosta, cięzarki, poręcze do pompek/ brzucha. Aha i jeszze jedno jeśli by się dało to chciał bym ominąć brzuszki , nie lubie tych ćwiczeń, ciśnienie mi wali do głowy jak nie wiem i trochę zbiera mnie na wymioty od tego gdyż bardzo mi ugniata żoładek. Bardzo proszę o porady bo najwyższa pora działać żeby się nie zrobił bojler :/
P.S. 1 i 2 zdięcie to moje zdięcia aktualne robione w tym tyg. robione na lekko naprężonych mięsniach brzucha.
Amator:)