Dawno mnie tutaj nie było ale to nie oznacza, że przestałem walczyć. Redukcja trwa w najlepsze i chyba nie będę daleki od prawdy jeżeli napiszę, że dopiero teraz zacząłem taką z prawdziwego zdarzenia ^^(pod okiem Konia). Prócz dotychczasowych treningów BJJ zmieniło się wiele = dokładnie ułożona pod mój beznadziejny przypadek dieta oraz treningi siłowe w mordowni, to znaczy siłowni. Pierwszy ciężki tydzień prawie za mną, jeszcze tylko jutrzejsze 1.5 godziny na macie i weekend czas zacząć. Sam jestem ciekaw jakie będą efekty
PS Poniżej zamieszczam zdjęcie kolacji. Ktoś zgadnie jaka potrawa była efektem końcowym ?
Zmieniony przez - Wizzard. w dniu 2013-03-08 23:12:23
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość."