what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪
PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html
PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html
...
Napisał(a)
Nic nie zaszkodzi zapytać czy jest możliwość zwrotu i tylko miesiąc tam pochodzić bo masz wyjazd czy cuś Możesz przecież być nie zadowolona i co będą kazali ci chodzić 3 miesiące? Albo coś wymyślić Jak byś nie była zadowolona.
...
Napisał(a)
Z treningami zobaczę, co mi się uda, ale chociaż te 3 miesiące chciałabym pochodzić tutaj... Najpierw polubić siłownię, a potem poświęcać dwie godziny na dojazd i dwie na powrót
Poniżej wypiska michowa z dziś. Mama mnie zatłucze, jak się zorientuje, że wyżarłam jej jajka... Znowu
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-15 21:48:08
Poniżej wypiska michowa z dziś. Mama mnie zatłucze, jak się zorientuje, że wyżarłam jej jajka... Znowu
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-15 21:48:08
...
Napisał(a)
5 jajek to jeszcze nie dużo... zaufaj mi .
A tak na marginesie to Ty masz polubić ciężary, zapach żelastwa, krwi i potu, a nie hehe. Tam napewno tego nie znajdziesz.
A tak na marginesie to Ty masz polubić ciężary, zapach żelastwa, krwi i potu, a nie hehe. Tam napewno tego nie znajdziesz.
http://www.sfd.pl/Monia.W.B/dziennik/Podsumowanie_str._38-t843554-s52.html
Walk like you have three men walking behind you.
...
Napisał(a)
Tylko wiesz, na początku "lubienie" siłowni często idzie w parze z tym, że zauważamy efekty tego chodzenia, niekoniecznie na wadze czy ciele, ale np rosnącej satysfakcji, bo czujemy się lepsze, silniejsze, bo bierzemy więcej. I życzę Ci, byś w tych lekko niesprzyjających warunkach tą satysfakcję osiągnęła. Ciężko będzie - bo owa trenerka już podważa to z czym stąd wyszłaś. A musi być serio marna, skoro nie podpowiedziała Ci z tymi wspięciami siedząc. I pytanie, czy bardziej Ci będzie pomagać, czy mieszać
...
Napisał(a)
Witajcie o poranku!
Zacznę od siłowni i zwiadu. Tych hantelek nie jest tam znowuż tak mało, choć sporo brakuje, żebym się nie czepiała ;) Największą ich zaletą jest to, że są wiecznie wolne - z tak profesjonalnie ułożonym "treningiem" jak ten pań trenerek, nikt z nich nie korzysta. Są dwie takie, do których ciężar się mocuje samodzielnie (być może one się nawet fachowo jakoś nazywają) i sporo "krążków" do takiego przymocowania. Myślę, że na 3 miesiące będzie jak znalazł. Sztanga jest też, ale tu już może być z tym ciężarem problem. Są dwa takie bycze krążki (dla zaawansowanych pewnie całkiem małe, dla mnie spore) i trochę mniejszych. Myślę, że przy zmianie treningu na trudniejszy (tam gdzie jest np. MC), po 8 tygodniach, na miesiąc to obciążenie wystarczy. Gdybym planowała ćwiczyć tam do końca życia , to byłoby gorzej.
Ach, byłabym zapomniała! Dorwałam wczoraj w Auchan ten słynny chleb - akurat był ostatni Pierwszy raz w życiu jem chleb na zakwasie i, o zgrozo, jest lepszy niż "zwykły"! To mnie mobilizuje do pieczenia!
Wypiska z treningu wczorajszego:
20 min. rozgrzewka na bieżni, tempo 6-7km/h
1. Wyciskanie na maszynie siedząc 2x15x5kg (nie mogę tu uciągnąć progresu)
2. Wyciskanie na drugiej maszynie siedząc 1x8x5kg, 1x5x5kg (masaaakra)
3. Ćwiczenie na prostowniki pleców na maszynie 1x15x20kg, 1x15x25kg
4. Wyciskanie sztangielek siedząc gdziekolwiek/stojąc 1x15x2,3kg, 1x7x4kg (tu trochę przeliczyłam swoje możliwości )
5. Prostowanie tułowia na ławeczce 2x15
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) 1x15x1,1, 1x15x2,3kg (tu mi się wydawało troszkę mało ciężaru, popracuję nad tym w najbliższej przyszłości)
8. Prostowanie nóg siedząc 1x15x nie pamiętam, 1x15x nie pamiętam, ale był progres! Taki jak w zaleceniach w którymś arcie (pierwsza rozgrzewkowa, druga żeby było ciężko)
9. Uginanie nóg leżąc j.w.
10. Przywodziciele na ginekologu 1x15x18kg, 1x15x21kg
11. Odwodziciele j.w.
12. Wspięcia na palce stojąc 2x15 na każdego przeszczepa
20 min. aero na takim czymś, co jest jak orbitrek, tylko bez machania rękoma (co to jest właściwie?).
Poniżej zapomniana miska z wczoraj, wyszła średnio na jeża - bywało lepiej :<
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-17 12:09:37
Zacznę od siłowni i zwiadu. Tych hantelek nie jest tam znowuż tak mało, choć sporo brakuje, żebym się nie czepiała ;) Największą ich zaletą jest to, że są wiecznie wolne - z tak profesjonalnie ułożonym "treningiem" jak ten pań trenerek, nikt z nich nie korzysta. Są dwie takie, do których ciężar się mocuje samodzielnie (być może one się nawet fachowo jakoś nazywają) i sporo "krążków" do takiego przymocowania. Myślę, że na 3 miesiące będzie jak znalazł. Sztanga jest też, ale tu już może być z tym ciężarem problem. Są dwa takie bycze krążki (dla zaawansowanych pewnie całkiem małe, dla mnie spore) i trochę mniejszych. Myślę, że przy zmianie treningu na trudniejszy (tam gdzie jest np. MC), po 8 tygodniach, na miesiąc to obciążenie wystarczy. Gdybym planowała ćwiczyć tam do końca życia , to byłoby gorzej.
Ach, byłabym zapomniała! Dorwałam wczoraj w Auchan ten słynny chleb - akurat był ostatni Pierwszy raz w życiu jem chleb na zakwasie i, o zgrozo, jest lepszy niż "zwykły"! To mnie mobilizuje do pieczenia!
Wypiska z treningu wczorajszego:
20 min. rozgrzewka na bieżni, tempo 6-7km/h
1. Wyciskanie na maszynie siedząc 2x15x5kg (nie mogę tu uciągnąć progresu)
2. Wyciskanie na drugiej maszynie siedząc 1x8x5kg, 1x5x5kg (masaaakra)
3. Ćwiczenie na prostowniki pleców na maszynie 1x15x20kg, 1x15x25kg
4. Wyciskanie sztangielek siedząc gdziekolwiek/stojąc 1x15x2,3kg, 1x7x4kg (tu trochę przeliczyłam swoje możliwości )
5. Prostowanie tułowia na ławeczce 2x15
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) 1x15x1,1, 1x15x2,3kg (tu mi się wydawało troszkę mało ciężaru, popracuję nad tym w najbliższej przyszłości)
8. Prostowanie nóg siedząc 1x15x nie pamiętam, 1x15x nie pamiętam, ale był progres! Taki jak w zaleceniach w którymś arcie (pierwsza rozgrzewkowa, druga żeby było ciężko)
9. Uginanie nóg leżąc j.w.
10. Przywodziciele na ginekologu 1x15x18kg, 1x15x21kg
11. Odwodziciele j.w.
12. Wspięcia na palce stojąc 2x15 na każdego przeszczepa
20 min. aero na takim czymś, co jest jak orbitrek, tylko bez machania rękoma (co to jest właściwie?).
Poniżej zapomniana miska z wczoraj, wyszła średnio na jeża - bywało lepiej :<
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-17 12:09:37
...
Napisał(a)
Cześć, Ladies! Już zaczęłam zajęcia rozmaite w związku z nowym semestrem na uczelniach, dlatego zapomniałam wypisać miskę 19.02, ale była czysta! Tylko niedojedzona W ogóle, z tym dojadaniem u mnie jest tak, jak widać. Podojadałabym, gdybym poczuła głód, ale tu się na 1600kcal nie da poczuć głodu! Dopóki to była dieta czekoladowa, to wcinałam nawet i po ponad 2000kcal bez problemu :D To po pierwsze, a po drugie, mama już chce mnie z domu wygnać, bo jej zeżeram mięcho i jaja. Wiem, że 120g białka to nie tak znowuż dużo i nie wcinam jak kulturystka, ale muszę jeszcze przyzwyczaić do tego i siebie, i rodzinę Mam nadzieję, że JUŻ NIEDŁUGO uda mi się zeżreć te 1800kcal z rozkładem zaleconym przez Saidę, a nie tak, jak to się gdzieś w wypiskach zaraz pojawi: 90g białka i 180g węgli.
19.02 i dziś wypadły dni treningowe. Dziś z @, wczoraj powinnam się mierzyć, i nawet coś tam chyba spadło z talii Jakieś pół centymetra, ale mi się nie spieszy, ja mam czas! Treningi prowadzone zgodnie z wyznaczonym rozkładem, z serią rozgrzewkową i hardkorową. Widzę też postępy, np. w przywodzicielach i odwodzicielach robię już 27kg i żyję! Czego nie lubię, to pośladków. Tam staram się robić progres w ciężarach, ale druga seria z 10kg idzie mi jak po grudzie. W ogóle tego ćwiczenia nie lubię, ale może mi się poślady podniosą w końcu i nie będę już jak kwoka wyglądać! Potem 20 min. walania się na bieżni/orbitreku, dziś na orbitreku 35 min. sobie poskakałam, bo stwierdziłam, że pomęczę go, dopóki mi się nie znudził. Potem się znudzi i zacznę pewnie olewać.
Poniżej wypiski z miski :)
Ach, byłabym zapomniała! Dziś pewnie jeszcze jakieś białeczko zjem, więc do 110g powinnam dobić :) Wybaczcie brak regularności. Staram się regularnie wrzucać na potreningu, ale tutaj od razu przez pół godziny piszę posta i muszę mieć na to czas :)
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-21 20:41:20
19.02 i dziś wypadły dni treningowe. Dziś z @, wczoraj powinnam się mierzyć, i nawet coś tam chyba spadło z talii Jakieś pół centymetra, ale mi się nie spieszy, ja mam czas! Treningi prowadzone zgodnie z wyznaczonym rozkładem, z serią rozgrzewkową i hardkorową. Widzę też postępy, np. w przywodzicielach i odwodzicielach robię już 27kg i żyję! Czego nie lubię, to pośladków. Tam staram się robić progres w ciężarach, ale druga seria z 10kg idzie mi jak po grudzie. W ogóle tego ćwiczenia nie lubię, ale może mi się poślady podniosą w końcu i nie będę już jak kwoka wyglądać! Potem 20 min. walania się na bieżni/orbitreku, dziś na orbitreku 35 min. sobie poskakałam, bo stwierdziłam, że pomęczę go, dopóki mi się nie znudził. Potem się znudzi i zacznę pewnie olewać.
Poniżej wypiski z miski :)
Ach, byłabym zapomniała! Dziś pewnie jeszcze jakieś białeczko zjem, więc do 110g powinnam dobić :) Wybaczcie brak regularności. Staram się regularnie wrzucać na potreningu, ale tutaj od razu przez pół godziny piszę posta i muszę mieć na to czas :)
Zmieniony przez - Martynella w dniu 2013-02-21 20:41:20
...
Napisał(a)
No właśnie widzę, że daleko Ci do założonego planu - 120B/150W, reszta tłuszczy do 1800kcal.
"Podojadałabym, gdybym poczuła głód, ale tu się na 1600kcal nie da poczuć głodu! Dopóki to była dieta czekoladowa, to wcinałam nawet i po ponad 2000kcal bez problemu " - przecież 100g czekolady ma ok. 500-600 kcal. Zjesz 4 czekolady to masz już 2000kcal, a najeść się nie najesz, bo czym? 4 czekolady to nosem można wciągnąć. W końcu zaczynasz jeść zbilansowane posiłki, które mają syte białko, ww i tłuszcze.
I piszesz strasznie chaotycznie. Zrób zawsze listę ćwiczeń w DT i opisz co ćwiczyłaś, jaki ciężar, gdzie progres, a gdzie regres. Zobacz jak robią to inne Ladies w swoich dziennikach. Czytelnie, szczegółowo, tak, że wystarczy szybko rzucić okiem i Szefowe będą wiedziały co i jak .
"Podojadałabym, gdybym poczuła głód, ale tu się na 1600kcal nie da poczuć głodu! Dopóki to była dieta czekoladowa, to wcinałam nawet i po ponad 2000kcal bez problemu " - przecież 100g czekolady ma ok. 500-600 kcal. Zjesz 4 czekolady to masz już 2000kcal, a najeść się nie najesz, bo czym? 4 czekolady to nosem można wciągnąć. W końcu zaczynasz jeść zbilansowane posiłki, które mają syte białko, ww i tłuszcze.
I piszesz strasznie chaotycznie. Zrób zawsze listę ćwiczeń w DT i opisz co ćwiczyłaś, jaki ciężar, gdzie progres, a gdzie regres. Zobacz jak robią to inne Ladies w swoich dziennikach. Czytelnie, szczegółowo, tak, że wystarczy szybko rzucić okiem i Szefowe będą wiedziały co i jak .
http://www.sfd.pl/Monia.W.B/dziennik/Podsumowanie_str._38-t843554-s52.html
Walk like you have three men walking behind you.
...
Napisał(a)
Zacznij dobijać do bilansu tak, żeby miało to ręce i nogi, bo na razie każdego dnia jest inaczej
I nie wymawiaj się przejedzniem, bo sama zobacz: 20.02 na przykład masz ok. 10g za mało białka, 10g za dużo węgli --> wystarczyłoby zmienić to miejscami (10g białka to ok. 50g piersi, więc malutko...), a resztę tłuszczu do założonego BTW dobijasz np. oliwą, skoro faktycznie nie masz apetytu, a nie wmówisz mi, że oliwą się przejesz
I nie wymawiaj się przejedzniem, bo sama zobacz: 20.02 na przykład masz ok. 10g za mało białka, 10g za dużo węgli --> wystarczyłoby zmienić to miejscami (10g białka to ok. 50g piersi, więc malutko...), a resztę tłuszczu do założonego BTW dobijasz np. oliwą, skoro faktycznie nie masz apetytu, a nie wmówisz mi, że oliwą się przejesz
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Poprzedni temat
Pomoc w przemianie - Madalenka
Następny temat
Trening mięśni pleców dla początkującej
Polecane artykuły