Jak to jest z tym odpoczynkiem ?

Witam wszystkich. Jeśli to zły dział, to prosiłbym o przeniesienie. Do rzeczy. Otóż często czytałem artykuły o tym jak ważny jest odpoczynek oraz to, aby trening nie był zbyt długi, czy zbyt częsty. Starałem się tego trzymać dla własnego zdrowia i dobrych postępów. Jednak zupełnym zaprzeczeniem jest mój znajomy, który chodzi na siłownię razem ze mną. Od kilku lat ten właśnie znajomy pracuje (2 prace). Jedna od 7 do 17-18, a druga od 17-18 do 20-21. Mało tego, nie jest to praca typu siedzenie przed komputerem. Jest to typowa praca fizyczna, która zazwyczaj jest dużo cięższa od siłowni. W czasie pracy zje ledwie parę kanapek. Po całym dniu jeszcze idzie na siłownię (chodzimy 3x tyg). Śpi niezbyt dużo, bo po 6h. Jest to strasznie mało, biorąc pod uwagę wysiłek w ciągu dnia. Diety oczywiście zero, je co popadnie. Często chodzi obolały, bo ta praca go wykańcza, częste zakwasy. Do czego zmierzam... a do tego, że pomimo tych wszystkich czynników, które w artykułach były opisywane za złe i przestrzegano aby ich unikać, to i tak ma najwięcej siły spośród reszty osób na siłowni i jest nie do dogonienia jeżeli chodzi o ciężary. Ktoś może powiedzieć, że może ja się opierdzielam. Nie, nie jest tak. Co prawda diety również nie mam, ale zapewniony mam dość długi wypoczynek, a do treningów się przykładam i chodzę na treningi częściej. Mimo to jestem słabszy. Więc jak to jest z tą częstotliwością ? Wiem, że niezbyt dobrym pomysłem jest porównywanie się do takich osób, ale np. Mariusz Pudzianowski mówił, że chodzi na siłownię 2 razy dziennie. Może mi ktoś całą sytuację wytłumaczyć, jak to jest możliwe ?

Zmieniony przez - Master070 w dniu 2013-02-14 01:25:37

Zawsze się znajdzie osoba, która jest wyjątkiem. Myślę, że przede wszystkim powinieneś patrzeć na siebie, a nie na kolegę.Zacznij od ułożenia diety, bo to jest podstawa.

Zmieniony przez - B-REAL w dniu 2013-02-14 11:02:48

to również może być to ,że Twój kolega jest endo/mezo morfem dlatego też stad ta siła ;]

Trenujesz i odpoczywasz/śpisz tyle ile jest odpowiednie dla Twojego organizmu.

Znam ludzi, którzy nie trzymając diety mają więcej siły od miłośników wbijania soczku. Wyjątków jest więc wiele. Niemniej jednak pamiętaj, że twój znajomy jest zwyczajnie odporny, to taki zakapior przystosowany do pracy fizycznej genetycznie. Pamiętaj też, że on pochodzi jeszcze na siłkę pół roku i da sobie spokój, a Ty zamierzasz ćwiczyć dłużej i musisz o siebie dbać, żeby za jakiś organizm się nie zbuntował, a wyniki były efektem odpowiedniego planu, a nie przypadku.

okej, rozumiem. Dziękuje za odpowiedzi ;)