Wybrałem ten temat ponieważ jestem juniorem, a też początkującym ale problem dotyczy zdrowia. Ale to potem najpierw ANKIETA.
Wiek: 15
Waga: jakieś 88 (dawno nie ważyłem, a u siebie nie mam wagi takiej)
Wzrost: jakieś 182-185
Staż treningowy: mały, dopiero zaczynam
Obwody i fotki, będą jutro, niech pompa zejdzie troche.
Uprawiany sport: ogółem w-f 4 razy w tygodniu czasem częściej, czyli sporty drużynowe: piłka nożna, siatkówka, od czasu do czasu piłka ręczna i koszykówka. Trenuje także siłowo trening domatora: brzuszki, przysiady, wspięcia na palcach, pompki, robię to na partie póki pompa i zakwasy nie zejdą, na wiosnę planuje drążek załatwić (schodzę z tematu :D).
Ograniczenia żywieniowe: nie lubię kapuśniaku. :D
Stan zdrowia: nie choruje, nawet chorób wieku dziecęcego nie przechodziłem, mam jedynie skoliozę prawostronną piersiową lewostronną lędźwiową.
Preferowane formy aktywności fizycznej: lubię biegać i trenować.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Aviomarin XD
Stosowane wcześniej diety/rozklad b/w/t: Brak, ponieważ zwykle jem to co mi ugotują :D
Wrażliwość na stymulanty: nie znana
Możliwosci finansowe: póki co to bardzo mi na browca nie starcza, ale jak trzeba to na flache dwie dychy uzbieram :D
Cel/problem/opis: to tak przejdźmy do sedna sprawy. Nie wiem czy tylko ja tak mam i czy to normalne, ale mam problem z treningiem łydek i ogółem z nimi. Przykładowo robię jakieś 20 wspiętek na palcach i dalej nie moge nie z tego powodu, że z dotlenieniem nie wyrabiam czy mięsień boli, tylko po prostu łydka rozsadza mi skóre. Daje głowe, że jakbym zrobił jeszcze pare powtórzeń to bym dostał skurczu. Dodam to, że gdy na przykład leżę na łóżku i tak przypadkiem heh zepnę łydkę do przez nieuwagę mogę doznać skurczu mięśnia.
Sądzę, że jestem endo-mezomorfikiem, ponieważ mam jednak trochę tłuszczyku, ale w swojej grupie jestem jakby to powiedzieć najmasywniejszy i nie przez tłuszcz tylko przez wymiary. Nie mam zbytniego problemu z regeneracją mięśni, a wychowuję się na wsi przez co troszkę takowych posiadam.