Muay thai a ulica

Witam mam 15 lat boks tajski trenuje od 1,5 roku na początku się do tego nie przykładałem ale od roku można powiedzieć że ciężko trenuje. Mam w szkole takich trzech kozaków którzy zawsze szukają problemu i ostatnio stałem się ich celem pewnie dla tego że jestem cichy i nie zaczynam do nikogo. Żaden z nich nic nie ćwiczy jeden ma z 184 wzrostu a waży około 72 kilo , drugi 174cm 65kg , 165 62kg.Z żadnym z nich nie miałbym problemu ale mają tędencję do wpierdzielania się do solówek nikt nigdy nie reaguję ponieważ mają mocne plecy. Ja mam 173 cm wzrostu i waże 72 kg jestem bardzo ubity i większość mojej wagi to mięśnie i teraz mam pytanie jak najszybciej rozłożyć 1v1 aby tamci nie mogli zareagować ? Dodam że wszyscy trzej ćwiczą od długiego czasu piłkę nożną i po ogólnej obserwacji są dosyć szybcy. Z góry dziękuje za odpowiedź

Lamusy, oni jada w trzech to ty tez jedz w trzech, bierz ziomkow i ustawka Najlepsze rozwiazanie moim zdaniem jak juz nie da sie uniknac bojki.

poczekaj az jeden wejdzie do kibla sam i tam go ubiji tak po kolei az do skutku

Pika, wtedy nie bedzie problem jak oni poczekaja az on wejdzie do kibla i go w 3 przekopia :-X

Jak półtorej roku MT trenujesz to już powinieneś wiedzieć jak szybko nietrenującego typa poskładać, tak myślę.

test psychy albo on albo oni

wyjscia nie masz
albo bierzesz kumpli dla pleców i przyjmujesz wyzwanie kolesia który będzie chciał solówki

albo wjeźdzasz lamusom na ambicje i ośmieszasz ich by nie pozostało im nic innego jak solówka z Tobą(a nie 3 vs 1)

nie w kiblu jak chcesz go bić to ,żeby nie było świadków,co jak go zaleje i poleci do pielęgniarki ,albo żeby było w ch** osób ze szkoły ,żeby zobaczyli jaki to kozak.

najlepiej jw. sprowokuj go powyzywaj od p*** przy kolegach

a najlepiej nic nie rób nie prowokuj,czekaj na rozwój sytuacji tak uczył miszcz kutakarate łamane przez hudo

Jest przyklejony temat do takich pytań - https://www.sfd.pl/Mam_problem_na_osiedlu/w_szkole__pisać_tylko_tu!!!-t296750.html