SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

OtraVez - ten rok ma być przełomowy!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 6820

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 60 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1317
Majówka się kończy, czyli powrót do pracy. Na to akurat się cieszę, bo od dwóch tygodni mam nową pracę, która bardzo mi się podoba. Pierwszy tydzień był bardzo ciężki, bo nie potrafiłam się ogarnąć ze wszystkim czasowo. Poza tym przyjeżdżałam do domu i byłam tak padnięta, że czekałam tylko na sen. Myślę, że do jutra będzie ok i wstawanie o 6 rano stanie się po prostu normalnością.

Zmieniam trochę charakter bloga - będzie bardziej treningowy, niż żywieniowy. Tzn. miskę będę trzymać, ale nie będę się nad nią tutaj rozwodzić, bo utrata kilogramów schodzi na dalszy plan. Za bardzo mnie sfrustrowało to ostatnio (po odstawieniu antytabsów w miesiąc na dietce i z ćwiczeniami przybrałam na wadze 3kg, więc po prostu przestaję na jakiś czas wchodzić na wagę i się mierzyć - utrata tłuszczyku ma być efektem ubocznym, a nie celem) i dlatego ustaliłam sobie nowy cel:

WYROBIĆ ŻYCIOWĄ FORMĘ!

Moja kondycja jest mniej więcej taka jak u przeciętnej 70-latki. Paliłam połowę życia, rzuciłam pół roku temu, to mam szanse odbudować się. Jednym słowem kondycha ma być jak u wysportowanej 20-latki. Narzędzia:
- rower: codziennie 2 x 30 min rano do pracy i z pracy do domu.
- bieganie: póki co marszobiegi (z przewagą marszu, całość żółwim tempem, a i tak tchu brak).
Zainstalowałam sobie program endomondo, więc będę na bieżąco wpisywać wyniki, postępy i ogólnie moje obserwacje :)

Mój pierwszy cel to przebiec 5 km. Dzisiaj na samą myśl o tym dystansie robię się zmęczona i mi tętno idzie w górę

Jak 5 km stanie się faktem, to celem będzie dyszka, ale to już za radą dziewczyn z planem treningowym. Mamy maj, fajnie by było gdybym jeszcze w tym roku przebiegła 10 km :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 60 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1317
Zrobiłam w tym tygodniu 85 km na rowerze. Trasę mam o tyle fajną, że mam sporo ostrych podjazdów i dostaję niezłej zadyszki. Potem krótki zjazd i znowu górka. Takie interwały w zasadzie mi wychodzą :) Jadę dwa razy dziennie - do pracy i z pracy. Michę trzymałam, ale oczywiście kolejny kilogram ponad w górę. Miałam olać wagę, ale nie potrafiłam się powstrzymac. Zaczynam się wręcz zastanawiać, czy testu ciążowego sobie nie zrobić, okres niby miałam, żadnych objawów nie mam, wpadki też nie było więc ryzyko zerowe, tylko ta waga przy misce z treningami rosnąca

Nic to, kolejny tydzień będzie cięższy. A to dlatego, że po tygodniu wstępu na rowerze dorzucam bieganie co drugi dzień - poniedziałek, środa, piątek i sobota. Przy moim obecnym braku kondycji w pierwszym tygodniu będzie to szybki marsz przechodzący na zmianę w wolny trucht.
Oto nowa miska dostosowana do warunków pracy i możliwości treningu po pracy. Wcześniej miałam trochę więcej i nie jadłam wszystkiego. W pracy brakowało czasu, a przed pracą i ostatni posiłek w pracy nie mogę jeść super wielkiego, bo wracam rowerem na mojej interwałowej trasie :) Także na śniadanko jajka z wasą, w pracy 300g mięsa ze 100g kaszy z warzywami rozbite na dwa posiłki, po powrocie będę szła biegać, w domu ok. 18.30 będę, czyli shake białkowy, a ok 20 serek wiejski.

NAPOJE:
1,5l wody mineralnej niskosodowej
0,7l zielonej herbaty
0,3l pu-erh

SUPLEMENTACJA:
Olimp Vita-min Multiple Sport x1
Olimp Gold Omega-3 x3
Scitec Nutrition 100% Whey Isolate 30g



Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

chcę zwiększyć masę mięśniową - Karolina

Następny temat

"Martwy ciąg"

WHEY premium