Problem z wejściem w ketozę

No jak na razie to na pasku 4 plus, choć na wadze pół kg więcej. Ale to znowu wynika z kobiecej zafajdanej natury cyklicznej:). Niestety wino, które ma niewiele węgli nie nasila u mnie, a wódeczka wygląda na to, że nie wpływa negatywnie. W każdym razie dobrze wiedzieć, że można się czasem napić, no bo w przypadku piwka nie ma tego komfortu. W każdym razie zobaczę czy ta ketoza faktycznie przyczynia się do spadku wagi i czy to w ogóle ma sens. Jak pisałam, kiedyś działało. Zastanawia mnie też, czy organizm faktycznie przez te 2 tyg z ograniczeniem białka, wchodził w tą ketozę, że raz była a raz nie było. Na razie od 2 dni pasek bordowy, choć po nocy spada na 2 na 3. Za to wieczorem aż szoku doznałam jak poleciało pasek bordowo czarny. No tylko czy ten tłuszcz z tyłka się spala bo to o to chodzi...Apropo zwiększenia kalorii i tak nie wychodzi wiele tego pożywienia jakby zliczyć bo na obiad udało mi się wcisnąć z 200 gr makreli polaną oliwką z oliwek i tak na prawdę już nic więcej do rana

czysty alkohol nasila ketoze, najmniej cial ketonowych jest w moczu rano, z czasem sie zwieksza ich ilosc az do bardzo wysokiego pozomu w nocy. masz tego ewidentny przyklad na sobie. w ketozie masz stale niski poziom insuliny hormonu magazynujacego we krwi a poziom cukru podnosi trzustka alfa komorki oraz hormon tarczycy

spalanie tluszczu z ud i posladkow nasili johimbina przed treningiem

super dzięki za pomoc poczytam co to. W ogole dobrze że udało się mieć tą ketozę, bo już sie spinałam że coś nie tak. No i mam nadzieję, że dieta plus ćw przyniosą efekty, bo jak na razie waga rośnie, ale to jak pisałam, mnie w 1 dzień potrafi zatrzymać się do2 l wody, co widzę po kostkach. Cieszę się, że chociaż nie oszukuję samej siebie jak to czynią moje koleżanki na dietach od ciastka do ciastka. Aczkolwiek taka ostra wieczorna ketoza daje mi taki objaw senności, więc jednak wpływa na samopoczucie. To obserwacja z wczoraj.

No i du..a ketozy już nie ma. Ciekawe dlaczego, skoro nic w jedzeniu nie zmieniłam. To o co chodzi? Bo już kompletnie nie łapię zależności między ketozą a jedzeniem w moim przypadku.