Szacuny
369
Napisanych postów
11555
Wiek
12 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
103176
Laudik spokojnie, nie denerwuj się . Ja na przykład lubię mięcho a nienawidzę gotowanych warzyw (oprócz ziemniaków i buraków - więc mam przesrane). Nie dziw się szanownym Modkom oraz tym co są tu już zaprawione w bojach. Przeglądając posty i tematy wielu zaglądających tu okazjonalnie dziewczyn i odpowiadając na ich życzenia, żądania, prostując różne kosmiczne teorie to można by normalnie p******ca dostać. Ja pewnie przy 10 takim temacie to już bym ...rwami rzucała klnąc ludzką głupotę. Nie mówiąc już o tym że rozumienie słowa pisanego bywa czasami na poziomie żenującym u co poniektórych.
Zresztą jak powiedział Einstein: dwie rzeczy są na tym świecie nieskończone: jedna to kosmos a druga to właśnie ludzka głupota. I nie wiadomo która z nich jest większa... .
Zobacz - dziewczyny do Ciebie zaglądają, starają się pomóc. Czy np. Ziuta, Kokosik, ja i inne są nerwowe lub złośliwe - chyba nie. Ale my nie musimy walczyć z całym tłumem kobiet w dziale. Ja postaram się Ci pomóc na tyle ile będę mogła oczywiście i wesprzeć uśmiechem. Warunek jest tylko jeden: musisz chcieć sama z własnej woli. Więc nie poddawaj się.... Trzymam kciuki.
Kacha.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dzieki. przeciez ja ani nie naciskam na to zeby mi ktos pomogl, staram sie, dziekuje za wszelkie rady i staram sie zastosowac.
Ostatecznie to jest jakby moj dziennik i pisze w nim sobie swoje osobiste przemyslenia.dotyczace rowniez mojego samopoczucia, roznych rozterek i zmagan.nie mialam planu nikogo obrazic - za to gdybym byla bardziej przewrazliwiona sama moglabym poczuc sie dotknieta wystapieniem szefostwa :)
dzieki za poklepanie po plecach, bardzo to mile :)
a co do dzieci - nie , na szczescie dzieci nie jedza ani nutelii ani platkow ani nawet slodyczy. dwoje nie lubi, trzecie musialo sie dostosowac :) natomiast cala rodzina jest miesozerna - oprocz mnie, wiec sa obecnie dwie kuchnie - moja - pierwszy raz odkád pamietam pelnowartosciowa, a nie zlozona z tego co bylo bezmiesnego i "po dzieciach" no i to co gotujemy pod dzieci (i meza) a wiec zupy na wywarach miesnych, pasty (makarony), kurczaki i inne takie :)
Jakos nie wpadlam na pomysl zeby dzieci ustawiac na wegetarianizm zakladajac, ze jak sobie urosna to sobie same zdecyduja.
poza tym wolowiny ani nawet wieprzowiny od jakiegos czasu i tak w domu nie jemy - jest tendencja spadkowa w kwestii upodoban - od pewnego czasu glownei leci drob - nawet do kotletow mielonych (kurczak, indyk) i ryby.
Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-25 13:54:41
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
tak, zdaje sobie z tego sprawe. jednak ciezko mi walczyc z upodobaniami kulinarnymi innych sama bedac nieciekawym przykladem (bo nie jem wcale, do niedawna nie jadlam nawet ryb).
jakos dzieci widac wdaly sie we mnie bardziej, bo strasznie kreca nosem na miecho, ten drób to kompromis miedzy cos a wcale.
Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-25 19:04:51