Wkoncu po tym okresie moge powiedziec, nie zakupilem jednak spalacza. Cwiczac na silowni i trzymajac sie jak moge diety, stracilem 2 k, przez co normalnie na brzuchu juz wystaja mi boku miesni (tzw. kaloryfera). Ale no wlasnie, co moge zrobic by pozbyc sie tej lipomastii, bo caly czas walcze, ale bezskutecznie. Potrzebuje jakis porad co moge robic zle, czy naprawde musze zejsc z poziomem tluszczu do postaci kosciotrupa, ze tylko miesnie mam miec na wierzchu, bo takie cos to bedzie miesiac radykalnej diety ubogiej w wegle, a bogatej w bialko. Ale no wlasnie, na tym tez ucierpia miesnie. Jak moge tutaj to pogodzic, spalenie resztek tluszczu wraz z jak najmniejszym kosztem spalenia miesni.
Nie chce popelnic bledu mojego znajomego, ktory robiac "lekka redukcje", celowal w dol tez - 3-4 kg, spalil nawet wiecej, bo ok. 5, tyle, ze no wlasnie tluszcz mu zostal na brzuchu, a miesnie radyklanie sie zmniejszyly.
Prosze o jakie kolwiek wskazowki. Co zrobic by palic tluszcz, przy jak najmniejszej stracie miesniowej. Potrzebne do tego beda
suplementy, jak tak jakie.
Zmieniony przez - esr w dniu 2013-05-02 17:34:34