Izuzu - marzenia o redukcji

Trzymaj białko w okolicach jak teraz , zmniejsz tłuszcz do 60g i dodaj ww do 1600kcal

No i zasady diety Hasi cie tez obowiazuje, np zero glutenu, i ograniczenie warzyw krzyzowych

Dzięki wielkie, że znalazłaś chwilę :) Gluten out, nabiał out, włączam ziółka na tarczycę, omega, olej kokosowy, miska pod Hashi i to chyba na tyle na razie. Tej hiperprolaktynemii nie leczę na razie, na Endo też nic nie biorę, ale od kiedy zaczęłam jeść czysto, jest pewna poprawa. Nie muszę już brać 8 tabl. Apapau dziennie przy @, więc tu na plus :) Chociaż nadal nie jest dobrze. Czy DIM byłby dla mnie dobry? Muszę odszperać wątek na forum na ten temat.

Po kolei, na hiper musze spisac zasady diety dopiero dojda

Ech... masakra jakaś ostatnio... Swięta nieliczone ale na czystej misce, trening realizowany 3 X FBW, poza tym nic ;/ Dziecko chore, powikłania po szczepionece MMR plus ZUM, więc lekko nie jest. Mnie dopadło przeklęte RZS, chyba w związku ze zmianą pogody, a od tak dawna czułam się już całkiem nieźle. Bolą mnie stawy, ledwie łażę, ostatni trening zrobiłam w środę i od tej pory nic. Może jutro uda mi sie ruszyć dupsko na siłkę. Niech już kurde będzie wiosna!!

Odstawiłam gluten i nabiał. Kupiłam chleb bezglutenowy i gorszego syfu w życiu nie jadłam Nie dość, że drogi, to jeszcze parszywy w smaku. Już wolę podarować sobie ten chleb w ogóle.
Dobrze, że mąki nie kupiłam, bo planowałam upiec sama, a pewnie jeszcze gorszy by wyszedł.

Miski czyste, ale na pewno za mało kalorii ;/ Idę coś wszamać
Jutro wstawię wymiary z 3 miesięcy

Zmieniony przez - izuzuizuzu w dniu 2013-04-06 22:12:51

izuzuizuzu no niestety chleb bezglutenowy jest niesmaczny. Od razu Ci podpowiadam, że nie ma sensu kupować innego, bo wszystkie zrobione są na jedno kopyto. Miałam już kilka Balvitenów - swojski, kawiorek, codzienny, tostowy a różnią się tylko kolorem i kształtem .
A próbowałaś podgrzać w opiekaczu? to chyba jedyny sposób, żeby w ogóle można go było zjeść. No i jeszcze można zrobić tosty ( chleb posmarować musztardą, na to żółty ser, plaster szynki szwarcwaldzkiej) i już łatwiej go przełknąć . Chleb pieczony w domu jest smaczniejszy od kupnego - tu masz przepis: https://www.sfd.pl/Lady_w_kuchni,_czyli_nasze_babskie_przepisy_;_-t696301-s28.html i modyfikacje : https://www.sfd.pl/Lady_przy_garach,_czyli_luźne_pogadanki_o_kuchni_i_nie_tylko_;_-t699560-s170.html. Pozdrawiam

Amadi, Dzięki :) W ogóle mi do głowy nei przyszło, żeby z nim coś robić. Mam ciagle wrażenie, ze on jest spleśniały, jak go jem ;/ bleee Kupiłam Balviten codzienny, chyba. Spróbuję w takim razie upiec :) i dam znać, co wyszło, oby lepsze niż te kupne dziadostwo :) kurczę, strasznie chlebowa jestem. No ale jak mus to mus!