Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
nurtują mnie takie zagadki:
Od kilku miesięcy próbuję hm...schudnąć i to między innymi wagowo, bo przy 1.61 ważę prawie 68 kg... przed "odchudzaniem" ważyłam 64. Nie zauważyłam żadnej zmiany w obwodach, ale stawiam, że to dlatego, że wciąż popełniam masę błędów, ale staram się je eliminować.
wciąż walczę o czystą miskę i właściwy trening.
ale jest jedna ważna rzecz. generalnie mam bardzo napięty grafik i ćwicze wieczorami (godz 20 i później), kładę się spać po północy, zaś musze wstać o 6-7. Czy to może również mieć istotny wpływ na brak sukcesu? Generalnie najwięcej tłuszczu gromadzi mi się właśnie na brzuchu, a czytałam, że to może świadczyć o zaburzeniach hormonalnych. Dodam, że biorę również tabletki.
Oświecenie mnie bardzo by mi pomogło i prawdopodobnie uratowało przed desperacką próbą zredukowania wagi za pomocą restrykcyjnej diety, bo już naprawdę nie wiem...
Zmieniony przez - kebula w dniu 2013-03-19 23:26:49
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
532
Napisanych postów
8076
Wiek
42 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
66926
Nie lepiej założyć dziennik i umieścić wszystkie niezbędne dane. Bez tego pewnie trudno zgadnąć, co robisz nie tak.
Wklej michę, napisz, co ćwiczysz i podaj wymiary.
I dlaczego uparłaś się na wagowe odchudzanie?
Szacuny
0
Napisanych postów
179
Wiek
30 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
5896
https://www.sfd.pl/Koncepcja_i_regulamin_działu-t666947.html wrzuć zdjęcia, miskę, trening to będziemy szukać rozwiązania, nikt tu nie wywróży rozwiązania po tych paru zdaniach. Ja też śpię po 6h, kłade się późno, jem czasami późno i nie ma to wpływu na moje postępy.
Restrykcyjna, głodówkowa dieta to już chyba największa głupota jaką możesz sobie zafundować
Zmieniony przez - VanilladaH w dniu 2013-03-19 23:31:20
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
naprawdę mam plan założenia miski, wrzucenia zdjęć i treningów tylko wiem, tylko nie wiem, ile ważą moje posiłki, nie mam wagi, a na oko to wiecie, próbuję tymi miarkami dostępnymi w necie, ale to też schodzi i na obiedzie się poddaję:P. za jakiś tydzień to unormuję i chyba wtedy będę wam zawracać gitarę;p
a chce zredukować wagę, bo powiedzmy sobie szczerze, to 68 kg przy moim wzroście to sporo, do tego presja otoczenia, żeby ważyć mniej może nie wyglądam jak wieloryb, ale tak się czuję:P
no ale najbardziej nurtuje mnie problem snu.
Zmieniony przez - kebula w dniu 2013-03-19 23:41:37
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
oj, bo dopiero zaczęłam odkrywać, co mogę robić nie tak. obiecuję, że ostatni raz bawię się w taką partyzantkę, następnym razem jak się odezwę, to już z konkretną ankieta, michą ,planami i zdjęciami. dziś nie mam czym się chwalić, bo utknęłam na uczelni i generalnie dzień był strasznie napięty, więc żyłam na kilku miskach owsianki, ale zazwyczaj udaje mi się jakoś to zorganizowac, zeby miało ręce i nogi. Ciągle coś poprawiam, np. teraz pracuję nad niejedzeniem takiej dużej ilości wędzonych ryb i drobiu (nie jest łatwo, bo mogę się pochwalić jedynie studenckim budżetem i póki co, to mój portfel nie przekonał się do wołowiny)
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..