Mam 16 lat i dzisiaj na treningu siłowym robiąc wyciskanie sztangi wąsko za każdym razem gdy opuszczałem sztangę coś mi pstrykało w lewym barku
Te ćwiczenie dzisiaj robiłem pierwszy raz kiedyś jak zaczynałem to pare razy zrobiłem ale było to samo. No może nie jest to nic strasznego ale strasznie mnie to dekoncentruje a już w ostatnich seriach to zaczyna trochę boleć. No dobra na dodatek jeszcze jak wyciskam już "duże" ciężary na ostatnich powtórzeniach albo jak ćwiczę wyciskanie metodą Jana Łuki to Gdy sobie zbliżę do klaty i idę do góry to tak się czuje jak by tylko mi prawa strona pracowała bo boli prawy bark a z lewej idzie jak po wodzie. ;( Hmm.. nie wiem dlaczego prawy bark i całe ramię mam dużo silniejsze. Może mam słabe stawy, bo robiąc A6W kiedyś kiedyś. to cały czas mi tak pstrykało w nodze tak jak by kość skakała i przez to nigdy tego nie skończyłem.
Wiecie o co chodzi, może jakaś maść pomoże ?
Warto z tym iść do lekarza czy nie ma sensu ?
Z góry dzięki.
Pozdrawiam.