chciałabym bardzo poprosić o sugestię i podpowiedź w moim przypadku...
otóż mam 26 lat, jestem szczupłą osobą, bez nadwagi, niestety ze względu na arytmię serducha przez kilkanaście lat tkwiłam w bezruchu. :/ Teraz, gdy już czuję się na siłach i chciałabym poćwiczyć, mam małe problemy. Mięśnie nóg, rąk - ok, znalazłam na YT różne ćwiczenia, wybrałam, które daję radę i powoli działam. Boli rozciąganie mięśni, ale jest już coraz lepiej! :)
Problem jednak dotyczy mięśni brzucha :/ Mam wręcz niedowagę, jednak brzuszek nie jest idealnie płaski... fakt, chciałabym go przypięknić, ale bardziej chodzi mi już o względy zdrowotne, żeby te mięśnie jakkolwiek chociaż odrobinę wzmocnić! Próbuję od kilku dni brzuszki, zaledwie kilka dziennie na razie, bo mięśnie brzucha bolą niewyobrażalnie, ale to nic. Najgorzej, że pod koniec boli mnie też...wnętrze brzucha? Na pewno to nie ból mięśni. No i trochę schizuję. Boję się... przepukliny? Moje mięśnie brzucha praktycznie nie istnieją ;) Czy są jakieś bezpieczne ćwiczenia? Porzucam już ideę pięknego brzucha, wystarczy aby choć trochę te mięśnie wzmocnić, bez ryzyka przepukliny... Izometryczne? Napinanie mięśni? Przekopałam już internet i już sama nie wiem, co wybrać...
Będę wdzięczna jeśli ktoś znajdzie chwilę na jakąkolwiek sugestię, jestem w tym temacie zielona. pozdrawiam!:)