post niby pierwszy, konto nowe ale nie jestem zielona w temacie, korzystałam z sfd już bardzo dawno temu, zarówno coś tam się udzielając jak i mnóstwo czytając ale nie mogę odzyskać hasła do poprzedniego loginu stąd start zupełnie od zera.
Ale do meritum:
Nurtuje mnie pewna rzecz, w zasadzie to nawet mocno skonfrontowałam się ze znajomym na siłowni w tym temacie: od jakiegoś czasu jestem na redukcji, w zasadzie to idzie bardzo dobrze zostaje tylko ostatnia wycinka i w związku z tym po każdym z treningów siłowych robiłam aeroby jednostajnie na miarowym tempie przez 60 minut (dieta jest ofc)
Hiitu się zawsze bałam-głównie ze względu na to, że łatwo zrzucam a wolno nabieram masy i nie chciałabym popalić mięśni z trudem zresztą wypracowanych. Natomiast to powstaje pytanie: jak zmaksymalizować efekty spalania podczas aerobów aby dalej palić? Bo organizm się w jakimś tam stopniu adaptuje (a może nawet w bardzo dużym stopniu) do wysiłku i nie jest on już tak skuteczny-czasu przecież nie zwiększę bo powyżej godziny to będzie już przesada, kcal z diety już nie utnę bo obecnie jestem na 1g węgli na kg masy ciała już tylko (z ladowaneim co 5 dni)
Otóż kumpel twierdzi, że powinnam przerzucić się na hiita 20-30 minutowego aby coś ruszyć do przodu. Bo moje ciągłe robienie aerobów na orbitreku przez godzinę jest już o kant tyłka potłuc (na masie też robiłam aero 3 razy w tygodniu po 30 minut, żeby %bf nie skoczył za dużo)
A ja się zasatanawiam czy muszę-przecież tempo spalania jest zależne od poziomu glikogenu także, którego ja w zasadzie nie mam przy mojej ilości ww (uzupełniany po ładowaniu raz na 5 dni) no i aeroby powinny mimo wszystko być skuteczne. Zresztą kulturyści robią naprawdę monotonne aeroby nawet na ostatniej wycince tuż przed zawodami a nie biegają interwałów.
Ale też zaczęłam się mocniej nad tym zastanawiać-teoria z adaptacją jest nawet logiczna. Czy powinnam przemóc się do hiita chociaż na tydzień, dwa aby przełamać obecny reżim treningowy i zaszokować organizm a może dalej spokojnie robić swoje godzinne aerobki?
Ta ostatnia docinka jest naprawdę ciężka, ostatnie %bf nie chcą spadać już tak ładnie a mięśni mi szkoda...
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
Eat clean, train dirty