Dieta dla 62 latki :)

Witam, problem dość nietypowy bo dotyczy mojej matki. Od jakiegoś czasu męczą ją wzdęcia po niemalże każdym posiłku. Miała robione badania, kolonoskopie, gastroskopie, ale nic nie wykazały. Druga sprawa, że całe życie jadła typowo "polskie" jedzenie. Obecnie bardzo sie pilnuje, w ogóle mało jada. Jakaś zupa, płatki na mleku, troche mięsa gotowanego, chleb tylko biały, jakiś owoc, i serki typu mój ulubiony. Co tylko zje to zaraz ją rozdyma. W ogóle to ciężko jej coś przetłumaczyć odnośnie odżywiania. Stąd moja prośba do was. Może poradzicie co włączyć a co wykluczyć z diety? Na lekarzy nie ma co liczyć, chodzi od jednego do drugiego i nic z tego nie ma. Pozdro

moze za duza ilosc skrobi? lub innych rzeczy usprawniających perystaltykę jelit.
ale raczej tego nie podejrzewam.
jak tutaj badania nic nie pomogły, to może warto jechać z tym gdzieś dalej? do jakiegoś lepszego i bardziej zagospodarowanego instytutu, zeby badania byly dokladniejsze.

Zmieniony przez - maroko1197 w dniu 2013-04-05 14:08:44

Tylko pytanie gdzie, bo jak narazie lekarze, nawet ci prywatni, widząc dobre wyniki po prostu olewają sprawę. Pomyślałem, że najlepiej byłoby zacząć od zdrowego odżywiania. Może powinna zjadać więcej błonnika? Obecnie zjada bardzo mało. Z drugiej strony co do tego są różne opinie. Jedni mówią, że nie należy jeść bo powoduje wzdęcia, a drudzy wręcz przeciwnie.

przekonaj mamę, aby przelamała opory/wstyd/czy cokolwiek innego i zajrzała do działu Ladies. Są tam też poza mlodszymi dziewczynami, panie w podobnym wieku, atmosfera jest przyjazna i na pewno znajdzie tam pomoc

Proponowałbym:
1. Wejście przez tydzień na diete opartą o ryż z masłem i kurczaka. Zero owoców, serków, chleba itp. Następnie codziennie dodawać nowe produkty. Każdego dnia jeden. W ten sposób możnaby dojść do tego co Twoją mamę rozdyma.

2. Też kiedyś miałem solidne wzdęcia i później okazało się, że jestem przewlekle chory, ale w przypadku Twojej mamy to mało prawdopodobne biorąc pod uwagę dobre wyniki. Co do kolonoskopii i gastroskopii - ważne kto patrzy na monitor w trakcie badania. Jeżeli mama miała robione badania u jakiegoś podrzędnego lekarza może warto powtórzyć (u dobrego specjalisty - najlepiej szukać ordynatora oddziału gastroenterologicznego w klinice przy najbliższej akademi medycznej). Na klinikach ogólnie najlepsi ludzie pracują. Czy były brane wycinki do bania podczas kolonoskopi z jelita grubego i cienkiego?

Żeby poradzić co wykluczyć z diety musiałabyś napisać tutaj konkretnie WSZYSTKO co Twoja mama spożywa. Napisz też skąd jesteś. Znam genialnego lekarza od tych spraw ale mieszka w Krakowie (na prawde jest genialny, nigdy w życiu nie spotkałem lekarza z takim powołaniem, do tego ma tytuł profesora).

Po zdiagnozowaniu u mnie choroby na klinice i powrocie z kliniki do domu miałem straszliiiwe wiatry. Coś okropnego (nie wiem czy Twoja mama ma takie problemy, ale na wszelki wypadek o tym piszę). Pomogła mi na to banalna sprawa - piwo. Nie wiem czemu i dlaczego, ale po 1-2 tygodniach popijania 250ml max 500ml piwa co wieczór wszystko przeszło.

Poza wzdęciami Twoja mama ma inne problemy od strony przewodu pokarmowego? Rozwolnienia? Zaparcia? To ważne a ludzie często wstydzą się o tym mówić.

Kocio2009 - prędzej ja będę siedział w tym dziale, ona jest raczej na bakier z komputerem ;)

Dzięki za rady, coś musimy myśleć i kombinować. Miała pobierane wycinki także. Oprócz wzdęć zdarzają sie zaparcia, ale głównie narzeka na wzdęcia i ból tym spowodowany. Jestem z Będzina, do Krakowa mam jakieś 80 km. Co do jedzenia to tak jak mówie, je bardzo mało. Raz na kilka dni płatki owsiane na mleku. Na codzień to te serki kijowe, tupu mój ulubiony albo bieluch z jasnym chlebem. Do tego zupa jakaś warzywna. Mięso z kurczaka gotowane z zupy przeważnie. Sucharki przegryza. Bardzo mało jada bo mówi, że ją wzdyma po jedzeniu i koło się zamyka. Pije wywar z nagietka i mówi, że jej pomaga. Daj namiary na tego lekarza, może się wybierzemy, zaryzykować warto
Co do wiatrów to nie ma, tak jakby wszystko w niej siedziało.
Zmieniony przez - manfred_86 w dniu 2013-04-05 18:09:33

Zmieniony przez - manfred_86 w dniu 2013-04-05 18:11:02

Wiele osób nie toleruje laktozy. Spróbuj wyeliminować całkowicie produkty mleczne - serki, mleko itp. Płatki owsiane to też nie jest jedzenie które byłoby w tym wypadku wskazane. Płatki przez błonnik w nich zawarty podrażniają jelito cienkie i przyśpieszają perystaltykę. Proponowałbym więc wywalić płatki i wszelkie produkty mleczne. Zostawić chleb (tutaj koniecznie chleb dobrej jakości) - często chleb jest robiony na spulchniaczach które mogą powodować wzdęcia. Wartałoby znaleźć piekarnie w której będziesz wiedział jak robią chleb. Wszelkie weki np są robione na dużej ilości spulchniaczy. Może jakiś czas zasugerowałbyś mamie żeby jadła zamiast chleba jakieś pieczywo typu wasa (ale nie może mieć dużej zawartości błonnika). Skoro mama ma takie problemy to dieta powinna być lekkostrawna czyli duże ilości błonnika odpadają. Warzywa tylko gotowane na parze ( i tak bym z nich póki co zrezygnował). Owoce tylko bezpestkowe (sporo pestek zawieraja maliny, kiwi, truskawki itp) Sucharki to też nic dobrego.

Zrób mamie np taką dietę:
Śniadanie:
Kanapki z pieczywa wasa albo z dobrego chleba (jasnego bez spulchniaczy) z masłem i jakąś wędliną (jeżeli chodzi o wędline celowałbym w produkty z wyższej półki - polędwica z indyka np).
Obiad - ryż + gotowana pierś kurczaka (wrząca woda, + zioła, sól do tego wrzucasz pierś) + gotowana tarta marchewka z niewielką ilością masła.
Kolacja - podobnie jak śniadanie

Daj znać tutaj jakie będą efekty. Namiarów póki co Ci nie dam bo ten doktor to lekarz a nie dietetyk. Będzie szukał choroby której może nie ma, a na żywieniu niekoniecznie się zna wybitnie (to generalnie nie działka lekarzy).

Czy mama miała robione przy okazji badań z krwi CRP?

P.S. Jeżeli wspomniana dieta zawiedzie pozostaje jeszcze nutridrink - to takie "jogurty" - możesz to dostać tylko w aptece, są polecane dla osób np po chemioterapi które mają olbrzymie problemy z trawieniem, wymiotują itp. To jest w zasadzie jedyny produkt dostępny bez recepty umożliwiający zastąpienie nim normalnych posiłków. Jesz tylko te nutridrinki i jest ok tzn można tylko na nich pociągnąć np 2 tygodnie i nic złego się nie stanie (tylko nie wpadnij na pomysł że ten nutridrink to w sumie jest taki jak gainer i nie zacznij karmic mamy gainerem :P w sumie skladowo jest to na 1 rzut oka podobne, ale mimo to różni się i to bardzo). Jedyna wada - cena. Kilka zł za sztukę (6-7zł z tego co pamiętam a wypadałoby żeby mama zjadała takie 3-4 dziennie). Nuridrinki są całkowicie wolne od laktozy i glutenu. Jeżeli wyłączenie mleka nie pomoże, a nutridrinki pomogą tzn że Twoja mama może mieć problemy z glutenem.

Ok, postaram się ją przekonać do spróbowania i zobaczymy co będzie. Dam znać jak będą jakieś postępy. Co do badania krwi to miała ostatnio robione kilka razy ale nie wiem czy CRP było