Dieta na masę? Proszę o ocenę.

Witam

Przez dłuższy czas olałem za bardzo ćwiczenie i planuję ostro wziąć się do roboty. Mimo, że jakąś chudziną nie jestem (~15-17 fatu) to będę najpierw robił masę.

Nigdy wcześniej nie miałem, żadnej diety i jadłem bardzo śmieciowo i bez jakiegoś specjalnego kagańca. Mimo to, jak chciałem przybrać na masie to przybierałem, jak nie to nie. Chuderlakiem nie jestem, ale i też w dupę mi nie idzie cokolwiek bym nie zjadł. Po tym wnioskuję że chyba jestem MEZO, jeśli już to w stronę ENDO.

Jako, że teraz mam czas i możliwości poprawnego odżywiania postanowiłem wziąć się za dietę.

Przeczytałem chyba wszystko co mogłem na forach tu i tam. Połowa mi już wypadła od tego mentliku w głowie, ale puki co wyliczyłem sobie, że dla 85kg/173cm/28 lat:

Współczynnik BMR 1911.79
Aby utrzymać wagę
Kalorie 3297.84
Węglowodany 55% 1813.81kcal = 453.45gram
Białko 15%% 494.68kcal = 123.67gram
Tluszcz 30% 989.35kcal = 109.93gram

I pod to ustawiałem dietę. Jako, że chcę też trochę masy zrobić to dochodzi jeszcze matrix 5.0 2x dziennie (plus do tego jakieś tam jeszcze inne tajemnicze mono-specyfiki ;). A po burzy mózgu dieta mi wyszła taka:



1 posiłek - jajecznica z 3 jaj z pieczarkami i łyżką jogurtu, kromka razowca (RAZOWCA razowca, samoróbka) z masłem, i na koniec garść nerkowców

2 posiłek - kurak z ryżem (jeśli kurak na grilu to oliwa na ryż, jeśli kurak smażony to na oliwie), do tego kapusty trochę, i na koniec jabłko

3 posiłek - j.w. kurak z ryżem, zamiast kapuchy pomidor w kawałki z jogurtem (szczypta soli), na koniec pomarańcza

4 posilek - jajecznica z 2 jaj z papryką i ogórkiem (na kawałki) i łyżką jogurtu, i na koniec trochę winogron

5 posiłek - kromka z masłem i makrela

Do tego popijam sobie Ice Tea Arivy. O samej wodzie nie dam rady, a te Ice tea jest jedyną rzeczą "Sklepową" nadającą się do picia z ogólnie dostępnych i relatywnie tanich ( w hurtowni biorę za 2,50).

Czy taka dieta jest odpowiednia? Czy coś należało by zmienić/odjąć/dodać?
Proszę o jakąś fachową opinię, bo już tyle co się naczytałem tego wszystkiego ostatnio to na prawdę już mi się miesza we łbie.

Zmieniony przez - Curry_ w dniu 2013-04-08 19:01:33

Witam.
Jeśli szukasz indywidualnych porad, diety opracowanej precyzyjnie dla Ciebie przez naszych dietetyków oraz treningu przygotowanego przez naszych trenerów personalnych to skorzystaj z tej oferty.

Nasi specjaliści przygotują wszystko za Ciebie i specjalnie dla Ciebie

http://potreningu.pl/plany/strefa-mezczyzny

Pozdrawiam.

"fachową opinie" to jeszcze nie wiesz, że tu wszyscy są fachowcami ?

niby masz wszystko w tej diecie, zamieniaj po prostu sobie kasze na makarony, makarony na ryże itd. mięcho też zmieniaj, bierz tłuste czasem to podbijesz kcal- ekonomiczniej będzie. Owoce suszone możesz tez wrzucać do śniadania razem z tymi orzeszkami. Ogarnąłeś posty, obliczyłeś wszystko- nic tylko brać się za robotę i obserwować swój organizm.

Jak ci smakuje matrix?

Matrixa jeszcze nie jem regularnie bo dopiero w tym tygodniu chcę zacząć dietę na poważnie i brać inne koksy, ale jak tylko przyszło to sobie spróbowałem i jest bardzo dobre. Chciałem spróbować ten smak ciastko, który tak wszyscy polecają i taki wybrałem, ale po złożeniu zamówienia i opłaceniu dopiero później zadzwonili, że już niema, to już wziąłem czekoladowy. Także nie wiem jak ciastko, ale czekoladowy jest OK. Nie wiem jak tam z rozpuszczalnością bo mieszam w szejkerze to jakie by nie było to się rozbije (tzn. w słoiku po śledziach mieszam :D Mam gdzieś tam shaker, ale umyć po wypiciu słoik a umyć shaker z tymi wszystkimi zakamarkami, to wolę w słoiku. Prosto i wygodnie). Tak czy inaczej Matrix na +.

A co do diety to, zmieniłem trochę. Zamiast 1,5 litra Ice Tea ograniczyłem do max 1l. To i tak 15 łyżeczek cukru, ale nie dam rady o samej wodzie. Chociaż do posiłku muszę sobie coś smakowego popić. A na sokach zbankrutuję (a dzisiaj prawie wszystko poza SOKAMI i tymbarkami za 6 zyla to ścierwo na syropie GF albo słodziku. Ciężko coś w miarę normalnego kupić). Ująłem z napoju a za to zmieniłem jabłko z 100g na 300g, bo jak dziś sobie zważyłem 100g jabłko jak wygląda to

A z fachowością to wiesz, są fachowcy i "fachowcy". I pierwszych i drugich na pewno nie brakuje jak wszędzie, co nie zmienia faktu, że dużo osób zna się tu na rzeczy, a już na pewno lepiej ode mnie, więc każda pomoc w cenie. Także dzięki ;)

Co do zmian to będę różnicował. Kaszy nie trawię, ale ryż z makaronem pełnoziarnistym czemu nie, i jedno i drugie pycha. To samo z mięsem. Pewnie najczęściej będzie kurak ale i świnia się przewinie a i wołowiny muszę popróbować (ponoć z przygotowaniem jest więcej cyrku niż kurakiem/świnią). Ale będę mieszał, coby trochę zróżnicować. No i poza tym to jest taki schemat ubity. A jak do tego w między czasie sobie jakąś tam rzodkiewkę czy mandarynkę, czy tam nawet chrupka jakiegoś to już takich drobiazgów nie liczyłem. A z suszone owoce dobry pomysł, żurawina suszona jest super na przykład, też często podjadam.

To chyba można powoli przestawiać się na prawidłową dietę i rosnąć :D


Zmieniony przez - Curry_ w dniu 2013-04-09 14:10:57

Zacząłem dzisiaj tą dietę i od razu musiałem wprowadzić poprawki. 100g ryżu do posiłku to jakaś masakra jest. Jak 1 posiłek - jajecznicę (3) z pieczarkami i jogurtem zjadłem (mimo, że też przeraziło mnie ile jej wyszło. Cały talerz) to już na posiłkach z kurakiem poległem. Jak zaczynałem robić te 200g ryżu na dwa posiłki to nie wyglądało to strasznie, ale jak już spuchło to od razu widziałem, że będą kłopoty. Jak pierwszy posiłek z kurakiem jakoś zmęczyłem ledwo to drugi nie dałem rady i połowę ryżu zostawiłem. Po prostu brzuch mi rozrywało już. Nie mam organizmu do przyjmowania takich ilości żarcia. Zmieniłem ryż ze 100g/posiłek na 60g na posiłek. Braki uzupełniłem innymi rzeczami, głównie żurawiną i +50 makreli (bo dzisiaj kupiłem to taka średnia makrela akurat ma ok 300 (ma ok 350, ale bez skóry i kości wyjdzie ze 300). Teraz to jakoś pewnie zadziała. Niedługo 4 posiłek a ja jeszcze umieram po obiedzie. Eeee...

Curry_

Zacząłem dzisiaj tą dietę i od razu musiałem wprowadzić poprawki. 100g ryżu do posiłku to jakaś masakra jest. Jak 1 posiłek - jajecznicę (3) z pieczarkami i jogurtem zjadłem (mimo, że też przeraziło mnie ile jej wyszło. Cały talerz) to już na posiłkach z kurakiem poległem. Jak zaczynałem robić te 200g ryżu na dwa posiłki to nie wyglądało to strasznie, ale jak już spuchło to od razu widziałem, że będą kłopoty. Jak pierwszy posiłek z kurakiem jakoś zmęczyłem ledwo to drugi nie dałem rady i połowę ryżu zostawiłem. Po prostu brzuch mi rozrywało już. Nie mam organizmu do przyjmowania takich ilości żarcia. Zmieniłem ryż ze 100g/posiłek na 60g na posiłek. Braki uzupełniłem innymi rzeczami, głównie żurawiną i +50 makreli (bo dzisiaj kupiłem to taka średnia makrela akurat ma ok 300 (ma ok 350, ale bez skóry i kości wyjdzie ze 300). Teraz to jakoś pewnie zadziała. Niedługo 4 posiłek a ja jeszcze umieram po obiedzie. Eeee...

powooooli, nic na siłę. przywykniesz, a jak nie to dobre zastępniki póki co wybierasz. będzie dobrze